Mateusz Ostrowski

"największą bolączką Podkarpacia jest brak drużyny w Ekstraklasie. Jest to aspekt, który napędzałby piłkę nożną w całym województwie."

były trener Partyzanta Targowiska, piłkarz Płomienia Zmiennica
 

 


foto: partyzant54.futbolowo.pl

 

Mateusz Ostrowski prowadził drużynę Partzanta od września 2011 roku, aż do porażki u siebie ze Startem Rymanów 1 maja 2014 roku.Sezon 2011/2012 " partyzanci" zakończyli na wysokim piątym miejscu w III lidze lubelsko - podkarpackiej. Po sezonie wycofali się z rozgrywek i tym samym znalezli się w klasie okręgowej. W niej pierwszy sezon zakończyli na trzeciej pozycji. W tym roku miał być awans.

Jesień była udana, którą zakończyli na pierwszym miejscu z trzypunktową przewagą nad Przełomem Besko.

O tym, że Partyzant bardzo chce awansować świadczyło ściągnięcie przed sezonem z Jedlicza jednego z najlepszych graczy w lidze, bramkostrzelnego Radosława Macnara.  O tym, że wiosną może być cieżko świadczy odejście z klubu ostoi defensywy, a zarazem łowcy bramek Łukasza Zycha do trzecioligowych Karpat Krosno.

 

 Debiut nowego szkoleniowca Partyzanta Wojciecha Hejnara wypadł dobrze. Zdobyli skołyszyński stadion po meczu, w którym zabłysła gwiazda Macnara, ale jako drużyna nie zachwycili grą. Besko z Rymanowem zgubiło dwa oczka i ... odżyły nadzieje drużyny z Targowisk. Panie Mateuszu kibicujesz dalej swojej byłej drużynie?

 Oczywiście, że kibicuję chłopakom i życzę im samych zwycięstw i awansu do IV ligi. Przecież to ja z nimi przepracowałem ostatnie lata i chciałbym żeby to przyniosło efekty. Będzie bardzo ciężko ponieważ jest wiele niesprzyjających okoliczności, ale są w stanie osiągnąć cel.

 Zostałeś zwolniony po trzeciej porażce w ostatnich sześciu spotkaniach. Gdzie upatrujesz przyczyn słabej gry zespołu na wiosnę?


 Nie powiedziałbym, że to była słabsza gra w naszym wykonaniu, to raczej przeciwnicy podnieśli poprzeczkę widząc nas na pozycji lidera i straciliśmy punkty z solidnymi ligowcami. Tak przegraliśmy trzy mecze, a przyczyn uważam, że było kilka począwszy od wyjazdów zawodników, kontuzji, kartek i zwykłego braku szczęścia po błędy sędziów, piłkarzy i moje. Tylko ja i zawodnicy wiemy jak pozytywnie "żyła" szatnia i wiem, że mogliśmy się wszystkiemu przeciwstawić no ale jak to w piłce bywa ktoś miał inne zdanie na ten temat.

 Przegrywacie 2 - 6, by w następnym spotkaniu wygrać 6 - 0, a w kolejnym znowu przegrać. W tej lidze są tak różni rywale, czy nie potraficie stabilizować formy na normalnym poziomie?


 Nie można porównywać tych spotkań, bo w dwóch z nich były czerwone kartki dla bramkarzy. Nie chodzi o rywali, w tej lidze dużą rolę odgrywa przypadek i dyspozycja dnia. Myślę, że o stabilizacji formy w naszym przypadku to ciężko mówić. Takie aspekty mają miejsce na innym poziomie sportowym, a ostatnio to "cieszyliśmy się" jak było nas trzynastu lub czternastu na meczu i mieliśmy "drugiego" bramkarza. Zaznaczam, że to nie jest wina kogokolwiek, tak po prostu jest, zawodnicy grę w piłkę dostosowują do swojego życia, a nie życie do piłki. Obawiam się, że będzie coraz gorzej ponieważ sytuacja w kraju nie jest delikatnie mówiąc zadowalająca.

.Łukasza Zycha nie udało się zatrzymać w drużynie przynajmniej do końca rundy?


 Łukasz zrobił dla tej drużyny bardzo wiele. Chciał odejść, a klub nie miał zamiaru tego utrudniać. Owszem był bardzo ważny, a czy zawodnicy, którzy przyszli uzupełnili wolne miejsce w szatni i na boisku to okaże się po ostatniej kolejce.
 

Jak wygląda praca trenera z trzecioligową drużyną, a jak z chłopakami występującymi dwie klasy niżej?


 Przede wszystkim w trzeciej lidze mieliśmy bardzo szeroką kadrę i sporadycznie ktoś był nieobecny. Ułatwiało to planowanie zajęć treningowych pod każdym względem. Trenerzy wiele czasu spędzali z zawodnikami i mieli na nich duży wpływ. Rywalizacja była ogromna. W lidze okręgowej często musiałem zmieniać to co miałem zaplanowane i o wiele częściej kłaść nacisk na przyjemność z treningu. Różnic jest mnóstwo i nie sposób wszystkie wymienić.

 Jak wspominasz czas gry Partyzanta w trzeciej lidze?


 Dla mnie to był świetny okres jako młodego, początkującego trenera. Obserwowałem wszystko i analizowałem począwszy od zarządu i piłkarzy, a skończywszy na trójce świetnych trenerów, z którymi współpracowałem i byli dla mnie kopalnią wiedzy i doświadczenia. Mirosław Kalita, Piotr Kot i Grzegorz Raus bo to o nich mowa...dziękuję trenerom!

Grasz w Płomieniu Zmiennica. W tej samej lidze, w której trenowałeś Partyzant. Jako beniaminek walczycie o utrzymanie. Mógłbyś naszym czytelnikom w kilku zdaniach przybliżyć ten klub?


To prawda. Płomień to bardzo sympatyczny zespół złożony z grupy kolegów, którzy można powiedzieć razem wychowali się i razem zaczynali kopać piłkę. Stadion to miejsce gdzie jako młodzi chłopcy spędzaliśmy całe dnie bo przypomnę, że w Zmiennicy nie ma orlika, sali gimnastycznej itp. Wieloletnia wspólna gra doprowadziła do awansu do ligi okręgowej. Wszyscy spodziewali się, że będzie ciężko utrzymać drużynę na tym poziomie i będziemy walczyć do końca, czy się uda...zobaczymy. Jeżeli spadniemy to absolutnie nic się nie stanie, każdy wie, że to maksymalny poziom na jaki nas stać w tej chwili, a awans był historycznym wydarzeniem.

 Gdyby to od Ciebie zależało co byś zmienił w podkarpackiej piłce?


 Nie zastanawiam się nad tym ponieważ są inni doświadczeni i mądrzy ludzie, którzy tym kierują, jednak moim zdaniem największą bolączką jest brak drużyny w Ekstraklasie. Jest to aspekt, który napędzałby piłkę nożną w całym województwie. Inne myśli też przychodzą mi do głowy, ale skupiam się wyłącznie na rzeczach związanych z pracą trenerską.

 Twój typ w finale Ligi Mistrzów: Real - Atletico?


 Spodziewam się ciekawego spotkania pod każdym względem. Myślę, że zawodnicy będą przygotowani perfekcyjnie, a mój typ to 2 : 2 i rzuty karne w których lepszy będzie Real Madryt.

Na koniec chciałem podziękować członkom zarządu, sponsorom, kibicom i sympatykom Partyzanta za wspólnie spędzony czas, ale szczególne podziękowania i słowa uznania kieruję do swoich zawodników, którzy wykonali kawał ciężkiej roboty ze mną, którzy wylewali litry potu na treningach, nie narzekali tylko z uśmiechem przychodzili na zajęcia pracować niejednokrotnie po ciężkim dniu w pracy czy szkole. Warto było poświęcić dla was cały swój czas. Życzę wam dużo zdrowia i sukcesów. Dziękuję.

Wywiady

 

 

Wywiad z Mateuszem Fornalem bramkarzem Przełęczy Dukla


Od 3-0 do 3-3 i to z Wólczanką, viceliderem. Goście Was zlekceważyli czy po zwycięstwie w Strzyżowie uwierzyliście w siebie i drużyna jest w gazie?.

Po wygranej w Strzyżowie i remisie z Czarnymi uwierzyliśmy, ze potrafimy grać w pilkę. Trener ciągle nam powtarzał, że w końcu to zaskoczy i jeszcze powrót do drużyny czołowego zawodnika Łukasz Rędowicza bardzo duzo wniósł,  a jeżeli chodzi o wynik z Wółczanką to wiadomo szkoda tego wyniku, że nie potrafiliśmy utrzymać, ale równie dobrze mogliśmy przegrać, wydaje mi się, że zawodnicy z Wółczanki wyszli na mecz za pewni siebie i poprostu nas zlekceważyli.

Jak wygląda Twoja sytuacja w drużynie. Z tego co wiem wybiegleś na macz z Czarnymi (0-0) podczas, którego nabawiłeś się kontuzji. Ze zdrowiem już wszystko w porządku?

Tak wybiegłem z Czarnymi doznałem kontuzji i narazie nie wiem kiedy wrócę do gry. Mam  bardzo obite plecy. A sytuacja jest taka, że jestem rezerwowym bramkarzem w I drużynie a bronię w II. Oczywiście jak wrócę do gry to  będę trenował i  starał się rywalizować z Mirkiem Nowakiem .

Drużyna jest już pogodzona ze spadkiem?. Będą dalsze osłabienia w kadrze w przypadku spadku do A- klasy?

Jeżeli już spadniemy to do klasy okręgowej,  a jeśli chodzi o osłabienia to raczej nie będzie ponieważ gramy praktycznie samymi swoimi zawodnikami. Z  przyjezdnych jest Michał Kmiecik i Daniel Jurć ale oczywiście będziemy chcieli ich zatrzymać. No ale jeszcze jest sporo meczy więc jeszcze nie spadliśmy. Na pewno będziemy walczyć.

Daniel Jurć, Słowak podobno z ciekawym cv...

No tak Daniel rozegrał około 50 meczów w słowackiej ekstraklasie. Zdobył mistrza z drużyną MFK Ružomberok.

Jesteś bramkarzem . Jak trenuje bramkarz 4 ligowego klubu.

Trenujemy 3 razy w tygodniu. Niestety sytuacja finansowa klubu jest tak kiepska ze nie ma trenera dla bramkarzy ale oczywiście trenuję razem z Mirkiem Nowakiem więc nie jest źle.

Twój piłkarski idol. Osoba na, której się wzorujesz? Komu kibicujesz?

Jestem od małego  kibicem LEGII WARSZAWA, a mój idiol to Artur Boruc.

Czego Twoim zdaniem brakuje podkarpackiej piłce? Jakie wady dostrzegasz, czego brakuje by więcej piłkarzy z naszego rejonu robiło karierę w skali kraju?

Wydaje mi się, że młodzi chłopcy nie są do końca szanowani w klubach i poza tym jak wiemy sytuacja finansowa w podkarpackich klubach nie jest zbyt dobra. Dużo młodych chłopaków po zakonczeniu szkoły szuka pracy lub wyjezdza na studia i piłka staje się już dla nich tylko zabawą, a nie profesjonalną przygodą. Znam kilku takich chłopaków którzy właśnie w taki sposób zakończyli przygodę z pilką.

Bramka, którą puściłeś, która śni Ci się po nocach?

Raczej nie mam takiej bramki. Ale najbardziej nie miło wspominam 10 bramek puszczonych w Nowej Dębie kilka lat temu.

Przed Wami mecz w Kolbuszowej. Jedziecie po zwycięstwo?

No tak zawsze jedziemy po zwycięstwo tym bardziej ze w tamtej rundzie pechowo zremisowaliśmy 3-3, a mieliśmy naprawdę mnóstwo okazji do zwycięstwa.

Dziękuję za rozmowę. Chciałbyś na koniec  coś dodać dla naszych czytelników, kogoś pozdrowić?.

Chciałbym pozdrowić wszystkich czytelników  Dziekuje również za rozmowę.

 

 

 


 

 

mecz weekendu:

LKS Skołyszyn 1-2 Partyzant Targowiska

Macnar odczarował bramkę Skołyszyna

Dwie bramki supersnajpera "partyzantów" zapewniają 3 punkty na trudnym terenie w Skołyszynie. Goście z nowym trenerem , znanym kibicom Nafty Jedlicze Wojciechem Hejnarem.

Skołyszyn gra twardo, nigdy dobrze mi się tam nie grało, dodatkowo zagramy bez 5-6 podstawowych zawodników więc będzie ciężko - Radosław Macnar nie krył obaw przed hitem okręgówki.


Gospodarze również mogliby wymienić kilka brakujących nazwisk z tą różnicą, że ich zmiennicy grali i we wcześniejszych spotkaniach u siebie odnosząc same wygrane. LKS  wiosną do tego spotkania nie stracil nawet bramki na własnym stadionie.

I ten mecz mógł wygrać, a przynajmniej zremisować.

 


  W mecz lepiej weszli goście  mając optyczną przewagę czego efektem było w dwudziestej minucie  kilkudziesięciometrowe podanie do Macnara , a on dziś w sytuacjach jeden na jeden wykazywał się  stuprocentową skutecznością. Skołyszyn wyrównał tuż przed przerwą, gdy po minięciu bramkarza gola z kilku metrów do pustej bramki zdobył Furmanek.


Druga połowa to wyczekiwanie na kolejną bramkę dla Skołyszyna, który grał lepiej od gości. Brakowało jednak klarownych sytuacji, ale w okręgówce często bramki padają z niczego lub z zamieszania i na to oczekiwało 150 zmarzniętych kibiców.  Goście mieli dziś jednak świetnie dysponowanego Macnara, który tuż przed końcem spotkania  ponownie dostając podanie z głebi pola znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i już  było mi  wiadomo, że padnie bramka na 2-1zanim jeszcze oddał on strzał.



Trener gospodarzy Piotrowski podczas spotkania instruował swoich piłkarzy jak mają się ustawiać na boisku, oraz ... pouczał  arbitrów jak należy interpretować przepisy piłki nożnej.

 Gdy rzut z autu był dla gości proponował arbitrowi zobaczenie zapisu nagrania udowadniającego, że popełnił błąd. Dwukrotnie dał też wykład o biernym spalonym. Tu bym polemizował, bo biegający zawodnik na ofsajdzie absorbował uwagę obrońców. Szkoda, że po gwizdku kończącym mecz arbiter nie chciał wypunktować błędów trenera gospodarzy na przykład takimi słowami:


"Jak  nie można wygrać meczu to należy go zremisować. Nie śledzisz dyskusji ekspertów na Polsat Sport panie trenerze.  Wpuszczasz do gry ofensywną 10 - teczkę (T. Walczyk), który drybluje jak Maradona tylko co z tego dryblingu masz skoro zawsze o jeden zwód wykonuje za dużo.  Dajesz wysokiego gracza z dwójeczką (T. Zawisza), nakazując mu grać z przodu, gdy on stale cofał się i praktycznie przez niego nie poszła żadna groźna akcja. Obstawiam, że lubi grac defensywnego pomocnika, a nie ofensywnego".

 

Skoro jesteśmy przy Maradonie używając słownictwa trenera gospodarzy, "wk..." było szydzenie przez niego z niskiego wzrostu  gracza gości przy aplauzie miejscowych kibiców.

Maradona ma 165 cm, a niski gracz Partyzanta pryznajmniej w pierwszej połowie wyrózniał się na boisku bardziej niż niejeden piłkarz gospodarzy.

 Arbiter spotkania był jakiś przytłamszczony nagonką i słownictwem trenera Piotrowskiego zapominając, że to  on jest sędzią i żółty kartonik za bezsensowne dyskusje by nie zaszkodził. Może niedługo w Skołyszynie zorganizowane zostaną szkolenia dla arbitrów i mieliśmy tego przedsmak.

 

 Kolejny raz skołyszyńscy kibice będą psioczyć na arbitrów, a oni cichutcy na meczu na kolejne spotkanie mogą przyjeżdzać z nastawieniem:  "nie lubimy Skołyszyna". Szczerze mówiąc w moim odczuciu nie widziałem stronniczego sędziowania. Pomyłki mogły się zdarzyć, ale bramki padały zgodnie z przepisami. 

 


Partyzant wygrał nie grając lepiej, a Macnar tracił piłkę w dryblingach, ale swoje zrobił ku ogromnej radości przyjezdnych okazanej po zakończeniu spotkania.


 

 

Kibice pytają :

 

Pierwszą wiadomością jaką usłyszałem wraz z Nowym Rokiem była informacja z radia, że w 2014 roku czekają nas wybory i to dwukrotnie.

Jak pięćdziesiąt procent głosuje to dwadzieścia pięć procent ludzi robi wybranym dobrze i być może i sobie skoro na nich głosują. Nie głosujący zawsze robią dobrze tym, którzy wygrywają, mimo że nie idący do urny  narzekają na to co w kraju. W ciągu ostatnich 25 lat praktycznie wszyscy już rządzili.

Skoro narzekam na to co w kraju jest to głosuję tak by dać szansę zmianom. Szansę jeden raz.
Nie wiem dlaczego ludzie wybierają tych na, których narzekają. Oni nie mają żadnego interesu, aby nastąpiły zmiany w kraju. Nie mogą lub nie chcą.
Zmiany mogłyby oznaczać  upadek z piedestału na same dno. Upadek na dno może stać się początkiem normalności i o tym marzę.

Zapraszałem kiedyś czołowego polityka PIS w województwie na rozmowę, ale nie potrafił nawet odpisać. Sam za to przed wyborami biegał po domach za głosami. Bez problemu zgodził się na rozmowę Konrad Berkowicz z KNP dlatego możemy posłuchać jego odpowiedzi na zadane pytania.

 

Konrad Berkowicz (polityk Kongresu Nowej Prawicy)

W najbardziej optymistycznych wyliczeniach WOŚP opłaca zaledwie jedną setną budżetu służby zdrowia.

 

 

 Najlepsza trójka piłkarzy w dziejach polskiego futbolu?
 
Jeśli bym musiał: Lubański, Boniek, Deyna. Trudno to jednak rozstrzygnąć - zostawiłbym to tym, którzy dobrze się na tym znają.
 
Komu kibicujesz  w sporcie?
 
Jak tylko się da - Polakom, chyba że wynajmą Murzyna, żeby im strzelał bramki - wtedy mam problem... Cytując klasyka, prof. Bogusława Wolniewicza: "Ja nie mam nic do Pana Bebe i nie mam nic do Murzynów, ale żeby w reprezentacji narodowej Polski grał nie-Polak i to taki, ze każdy widzi, ze to nie jest Polak?!".
 
Co myślisz o trzeciej lidze hokeja w Polsce?
 
Chętnie wysłałbym do niej zasiadających w sejmie polityków - problem z nimi przestałby istnieć...
 
Dlaczego nie ma KNP w Sejmie?
 
Bo znacznie łatwiej jest kogoś oszukać, niż przekonać go, że został oszukany. Ale jesteśmy coraz bliżej osiągnięcia tego trudnego celu.  Chociaż kłamstwo jeszcze istnieje, doskonali się tylko prawda.
 
 

Czym się różni KNP od Ruchu Narodowego i dlaczego oni Was nie lubią?

 
Niektórzy lubią, niektórzy nie. My mamy konkretna ideologię oparta na tradycyjnych wartościach i wolnym rynku. W RN też są tacy ludzie, niestety przemieszani z narodowymi bolszewikami (o czym mogliśmy dowiedzieć się choćby z ujawnionych rozmów prezesa ONR) i zwolennikami pozostawienia wielu socjalistycznych mechanizmów, na przykład płacy minimalnej czy dotacji dla rolników (to przykre, ale w Gdyni przyznał się do takich poglądów Krzysztof Bosak). Jedyne, co ich faktycznie łączy, to hasło interesu narodowego. Problem polega na tym, ze nie ma u nich zgody na to, co służy temu interesowi - przy pierwszej okazji głosowania za konkretnymi rozwiązaniami rozpadną się - wraz ze swoim elektoratem. Dlatego, w imię interesu narodowego właśnie, powinni podzielić się już teraz.
 
Wygrywacie wybory i co wtedy. Proszę podaj trzy rzeczy które natychmiast zmienicie w kraju?
 
Likwidacja podatku dochodowego. Radykalne ograniczanie biurokracji. Prowokowanie Unii Antyeuropejskiej, by nas wyrzuciła. 
 
Co myślisz o sloganie: Za komuny było lepiej?
 
Uściśliłbym: nawet za komuny było mniej komuny, niż teraz.
 
Dlaczego mam przestać glosować na rząd?
 
Rozumiem, że chodzi o głosowanie na partię rządzącą. Nie musi Pan - ale to tak, jakby bić brawo włamywaczowi, że sprawnie wynosi Pański telewizor z mieszkania. Trochę bez sensu, prawda?
 

WOŚP - jesteś za czy przeciw?

 
To niestety mało istotne. W najbardziej optymistycznych wyliczeniach WOŚP opłaca zaledwie jedną setną budżetu służby zdrowia. Tymczasem to, że jest ona państwowa, powoduje codzienne marnotrawienie więcej niż połowy budżetu, za którą można by było uratować życie naprawdę wielu ludzi. Za ich śmierć i cierpienia odpowiadają Ci, którzy nie dopuszczają do prywatyzacji. Ci sami ludzie finansują z naszych podatków WOŚP i grzeją się w blasku p. Owsiaka, jako dobroczyńcy. Dobrze, że przy okazji ktoś potrzebujący na tym skorzysta.
 
Czy Polska ma wybór Unia - Rosja czy widzisz jakąś inną alternatywę dla naszego kraju?
 
Widzę: Niepodległość.
 
Macie receptę na to by przestać szukać pracy  za granicą?
 
Wystarczy przestać przeszkadzać szukać pracy tutaj. Praca w Polsce jest opodatkowana akcyzowo, jak wódka - żeby zatrudnić pracownika, automatycznie trzeba zapłacić państwu haracz w wysokości połowy jego pensji. Trzeba radykalnie obniżyć koszty pracy - mnóstwo już istniejących firm natychmiast zatrudni szukających pracy ludzi, a reszta zrobi własne biznesy. To nie tylko teoretyzowanie. Pytałem choćby drobnych przedsiębiorców w Jaśle, w którym zresztą kończyłem Liceum - potrzebują pracowników jak powietrza i mają możliwości, żeby ich zatrudnić, ale nie z takim bagażem podatkowym!
 
Jakie znane osoby poza Korwinem Mikke są w partii KNP?
 
Na przykład wiceprezes partii - Artur Dziambor. 
 
Jakimi argumentami mam przekonać niezdecydowanych, ale przeciwników obecnych rządów do głosowania na Was?
 
Proszę sprawdzić na YouTube, co mówił Janusz Korwin-Mikke 30, 20 i 10 lat temu. JKM był niezłomnym prawicowcem, zanim to było modne... A lewego rządu chyba mieć nie chcemy?
 

 

 

Bartłomiej Buczek (Karpaty Krosno)

 

foto: www.karpatykrosno.net

 

Jak się zaczęła Twoja przygoda z pilką. Mógłbyś opisać jej przebieg ?

Wszystko zaczęło się w moim macierzystym klubie LKS Zarszyn, tak jak wszędzie, w każdym klubie można było się zapisać do najmłodszej drużyny. Więc się nie zastanawiałem i w wieku 8 lat tak zrobiłem i wiedziałem, że piłka nożna będzie moją pasją.

Realistycznie patrząc możesz maksymalnie w jakim klubie zagrać. Myślisz,ze masz szansę na grę w Ekstraklasie?

Ciężko powiedzieć. Ale na dzień dzisiejszy myślę, że maksimum to I liga polska ale napewnoe spróbowałbym zagrać w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, a czy mam szanse zagrać w Ekstraklasie to się okaże. Jeśli będę pokazywał formę taką, która by zasługiwała na grę w Ekstraklasie to czemu nie chętnie spróbuje.

 Da się zarobić grając w Karpatach Krosno czy piłkarze dodatkowo muszą pracować?

W kwestii finansów nie chcę rozmawiać. Powiem tylko tyle, że lepiej mieć jeszcze pracę.

 Jak reagujesz na wyzwiska od kibiców gdy Karpatom nie idzie podczas meczu?

Podczas meczu może tak tego nie słychać, ale jeśli już usłyszę to jestem na to uodporniony gdyż w Krośnie kopię już 6 lat dlatego nie robi to na mnie jakiegoś największego wrażenia, po prostu wpuszczam jednym uchem wypuszczam drugim, bo niestety tacy są kibice, żeby sobie pokrzyczeć.

 Czy grając w Karpatach miałeś oferty gry w drużynach lokalnych rywali z Sanoka i Jasła?

Tak miałem.

 Przyjąłbyś zaproszenie do gry w reprezentacji jakiegoś egzotycznego kraju: np. Kuwejtu?

O egzotycznych krajach raczej nie myślałem, ale owszem inne kraje przez myśl mi przechodziły np. San Marino może tam by mi się udało zagrać w reprezentacji.

 Komu kibicujesz w kraju i na świecie?

Kibicuje kilku klubom. Ale jak już pytasz to najwierniejszym fanem jestem FC Barcelony i Widzewa Łódź. Chciałbym oglądnąć którąś z tych drużyn na żywo w akcji.

 Masz jakieś inne pasje poza pilką?

Lubię pograć w inne gry zespołowe takie jak siatkówka czy koszykówka, ale oczywiście tylko amatorsko. Także o większych pasjach jak piłka nożna nie mogę powiedzieć.

 Najzabawniejsze zdarzenie jakie Cię spotkało na boisku podczas gry w pilkę?

Chyba takiej sytuacji nie było na boisku, żeby mnie rozśmieszyła na całego, ale kilka było zabawnych ,lecz w tej chwili niestety nie mogę sobie ich przypomnieć.

 Mecz, ktory na zawsze pozostanie w Twej pamięci?

Było ich kilka. Na pewno mecz w którym awansowaliśmy do III ligi z Karpatami przeciwko Siarce Tarnobrzeg, gdzie remis 0:0 dawał nam awans. Kolejny to mecz z rezerwami Górnika Łęczna gdzie strzeliłem dwie bramki a wygraliśmy 3:0, czy mecz na 85- lecie Karpat Krosno z Widzewem Łódź gdzie wygraliśmy 2:1 a ja strzeliłem bramkę z około 40 metrów. Można by było jeszcze kilka wymienić.

Co byś zmienił w podkarpackiej pilce?

Tak naprawdę to nie wiem jako piłkarz chyba nic, a odgórnie to ciężko powiedzieć, bo nie siedzę w zarządzie i tak naprawdę nie wiem co tam się dzieje.

Twoja pierwsza mysl po przebudzeniu sie w dniu meczu?

Łazienka
:)

:)

 

 

Rozmowa z laureatem trzeciego miejsca w Plebiscycie na piłkarza roku:

Mateusz Biernacki (Orzeł Bieździedza)

 

Mateuszu czujesz się zaskoczony wybraniem do trójki najpopularniejszych piłkarzy w regionie ?

Na początku chciałbym bardzo podziękować kibicom za każdy oddany na mnie głos. Czuje się bardzo zaskoczony tym wyróżnieniem ponieważ prawie nikt z moich znajomych nie wiedział ,że biorę udział w tym plebiscycie , a i tak na moim koncie znalazło się bardzo dużo głosów za które jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję .


Jaki był ten rok pod względem piłki nożnej dla Ciebie ? Z tego co wiem to za dużo nie grałeś...
Miniony rok oceniam na słabą trójkę,  ponieważ nie był to rok taki jaki sobie założyłem przed rozpoczęciem sezonu . Tak masz rację nie grałem za często w tej rundzie , a to było spowodowane tym ,że doznałem kontuzji , która wyeliminowała mnie na kilka meczy, aczkolwiek nie chce narzekać bo do momentu tej kontuzji trener dawał mi w każdym meczu minuty za które dziękuję.


Twoje  plany na przyszłość ?
Trudne pytanie ... hmmm na pewno w życiu prywatnym moim celem jest zdanie matury i kontynuowanie nauki ,a jeśli chodzi o sport to chciałbym cieszyć się grą tak jak do tej pory i dawać drużynie od siebie jak najwięcej .


 Jakie nastroje panują w drużynie po rundzie wiosennej ? Zobaczymy Orła za rok w okręgówce ?
Nastroje są dobre bo na ten moment mamy utrzymanie więc cel został osiągnięty i możemy zacząć spokojnie okres przygotowawczy , a zarazem jest odczuwalny mały niedosyt , ponieważ w kilku meczach mogliśmy zgarnąć pełną pulę , a jak wiemy było inaczej , ale taka jest piłka nożna . A co do utrzymania to jeśli dobrze przepracujemy okres przygotowawczy i skład będzie taki jaki jest to jestem  dobrej myśli co do naszej dalszej gry na boiskach V ligi.

Z okazji  Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku chciałbym życzyć wszystkim kibicom i czytelnikom portalu zdrowych i spokojnych świąt w ciepłej i rodzinnej atmosferze , a w Nowym Roku wiele niezapomnianych sportowych chwil.

 

 

grudzien2013

"JEDENASTKA"

Grzegorz Jurczak

23 lata, Karpaty Krosno (juniorzy), Strug Tyczyn (2010-2012), OKS Markiewicza Krosno (2012-2013), Partyzant Targowiska (2013- nadal),

zainteresowania:  sport, film, muzyka, rozrywka

 

1. Proszę przybliżyć historię swojej "przygody" w piłkę?

Historia mojej przygody z piłką nożna sięga wczesnych lat dzieciństwa. Od najmłodszych lat zacząłem uczęszczać na treningi grup młodzieżowych Karpat Krosno, gdzie pod czujnym okiem znakomitych trenerów, uczyłem się „piłkarskiego abecadła”. Po ukończeniu wieku juniora rozpocząłem studia dzienne na Politechnice Rzeszowskiej, co zmusiło mnie by poszukać angażu w jednym z okolicznych klubów. Wybór padł na oddalony w niedalekiej odległości od Rzeszowa – Tyczyn, co pozwoliło mi skutecznie pogodzić studia na dwóch kierunkach z moją największą pasją jaką jest niewątpliwie piłka nożna. Te dwa lata spędzone w Strugu wspominam bardzo dobrze, gdyż pozwoliły mi się rozwinąć w seniorskiej piłce. Następny rok spędziłem w OKSie Markiewicza. Był to bardzo udany okres bowiem indywidualnie w 20 meczach zdobyłem 29 goli, a drużyna uzyskała awans do wyższej ligi. Obecnie jestem zawodnikiem Partyzanta „MalBud1” Targowiska i nie miałbym nic przeciwko by historia z awansem się powtórzyła.

 

2. Wymień głównego kontrkandydata Partyzanta do awansu w tym sezonie?

Tabela pokazuje, że sprawa awansu powinna rozstrzygnąć się między Partyzantem, Przełomem, Iwonką oraz Naftą. Na pewno rolę odegrają ewentualne ruchy kadrowe w zimie, niemniej jednak sądzę, iż w końcowym rozrachunku z awansu cieszyć się będą kibice w Targowiskach, a na drugim miejscu uplasuje się zespół z Iwonicza.

 

3. Najlepszy mecz Partyzanta w zakończonej rundzie?

Każdy, który dał 3 punkty był dobry bo każdy wymagał od nas innego podejścia. Jeśli jednak mam wybrać tylko jeden to postawie na wyjazdowe zwycięstwo w Besku w hicie kolejki, a z tamtego meczu oprócz stylu w jakim wygraliśmy w pamięci zapadł mi fantastyczny doping naszych kibiców wraz z wzajemną radością po ostatnim gwizdku sędziego, za co z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować licznie zgromadzonym fanom.

 

4. Twój piłkarski idol?

W młodzieńczych latach wzorem do naśladowania był mój brat - Sławek, który udzielał mi wielu cennych wskazówek. Obecnie za idola uważam Cristiano Ronaldo i pewnie dlatego koledzy w szatni żartobliwie ochrzcili mnie „CR7”. :)

 

5. Na mecz jakiego klubu chciałbyś się wybrać?

Chyba każdy kto mnie zna to wie, że jako zdeklarowany wielki fan Realu Madryt któregoś dnia chciałbym pojechać na Santiago Bernabeu. Z bliższych wyjazdów zaś chciałbym się wybrać na mecz Huraganu Zarzeczę posłuchać „wskazówek” udzielanych przez ich trenera Pana Wojciecha H. bo to zawsze są niesamowite chwile i wydarzenia, hehehe.

 

6. Najlepszy piłkarz przeciw, któremu lub z którym grałeś?

Było ich kilku więc nie sposób ich wszystkich wymienić lecz na pewno jednym z nich jest Seba Brocki z którym miałem okazję występować w Strugu. Jako zespół zaś to Partyzant legitymuje się najlepsza kadrą zawodników w której miałem przyjemność się znaleźć, oczywiście z całym szacunkiem do innych drużyn.

 

7. Gdybyś był selekcjonerem kraju od jakich trzech nazwisk rozpoczynałbyś ustalanie składu?

U prowadzonej przeze mnie Reprezentacji Polski obowiązywała by tzw. „zasada rotacji” :)

 

8. Za rok mistrzem świata w piłce nożnej będzie...

….będą Niemcy ogrywając w finale Brazylię.

 

9. Ulubiony klub w polskiej ekstraklasie?

W Polskiej ekstraklasie nie mam ulubionego, ale najbliżej mi chyba do Widzewa Łódź.

 

10. Piłkarskie marzenie?

Priorytetowym od którego zależy spełnienie się innych, to żeby kontuzje omijały mnie szerokim łukiem. Mówią, że sport to zdrowie, ale czasem różnie z tym bywa.

 

11. Blondynki,brunetki, a może rudowłose?

Kolor włosów nie ma większego znaczenia.

 

listopad 2013

 

 

PIŁKARZ ROKU 2013 OZPN KROSNO

 

 

Gratuluję wygranej. Wyniki plebiscytu pokazały, że masz spore grono sympatyków w regionie. Jak oceniasz swoją, grę i drużyny Czarnych Jasło w dopiero co zakończonej rundzie?


 

Na początku chciałbym podziękować każdemu kto oddał na mnie głos. Szczerze powiedziawszy o tym plebiscycie dowiedziałem się po koniec października od kolegi, po którymś z treningów. Zwycięstwo w takim plebiscycie cieszy i motywuje do dalszej pracy, gdyż były już różne myśli włącznie z zakończeniem przygody z piłką nożną. Co będzie dalej sam jeszcze nie wiem. Jeśli chodzi o postawę mojej drużyny, czyli Czarnych Jasło w rundzie jesiennej uważam, że wynik osiągnięty przez naszą bardzo młodą drużynę jest bardzo bardzo dobry. Po zawirowaniach w klubie nie wiadomo było czy w ogóle Czarni przystąpią do rozgrywek i dlatego wynik sportowy cieszy, natomiast sprawy organizacyjne pozostawię bez komentarza. Jeśli chodzi o moją postawę uważam, że niewiele pomogłem drużynie, gdyż w przeciągu tych 3 miesięcy dwukrotnie zmagałem się z kontuzją. Myślę, że duży wpływ na taki stan rzeczy miał brak przygotowania do rozgrywek, gdyż nie maiłem możliwości uczestniczyć w większości treningów. Mam nadzieje, że runda wiosenna będzie lepsza.

 

W meczu z Malawą nabawiłeś się grożnie wyglądającej kontuzji. Ze zdrowiem już wszystko w porządku?

 

 


Podczas meczu w Malawie nabawiłem się kontuzji mięśnia dwugłowego uda. To tylko naciągnięcie i już myślę za 2 tygodnie będzie mnie można spotkać w rozgrywkach halowych.

Z mięśniem dwugłowym maiłem problem całą rundę grając na srodkach przeciwbólowych, ąż do meczu w Malawie, gdzie uraz się pogłębił.

 


Jak zaczęła się Twoja piłkarska kariera?

 

Hmmm może na początku trzeba zaznaczyć, że to nie kariera a przygoda z piłką nożna. Pierwsze treningi i mecze rozegrałem w juniorach drużyny "Tempo" Nienaszów od 2003 r. występowałem w seniorach tej drużyny, następnie rundę jesienna 2005 r spędziłem w ZKS "Nafta" Jedlicze, a od 2006 r. do chwili obecnej jestem zawodnikiem "Czarnych" Jasło.


Najważnieszy mecz, który dotąd rozegrałeś?.

 

Mam nadzieje, że jeszcze przede mną. Ale z tych które już rozegrałem to najważniejszym był mecz o awans do III ligi Czarni Jasło - Resovia II Rzeszów i mecz o awans do turnieju finałowego UEFA REGIONS CUP z drużyną Małopolskiego ZPN.

 


Piłkarski idol i inspiracja z dzieciństwa?.

 

Było kilku: Roberto Baggio, Romario, Marco van Basten, Ruud Gullit, z Polaków Marek Citko.


Masz jakąś "ksywkę" wśród kolegów z boiska?.

 

Munitis, Muminek, Muniek.

 


Piłkarskie marzenie?

 

Hmmm marzenie 28 latka: Grać jeszcze kilka lat możliwie w jak najwyższej klasie rozgrywkowej.
 

 

Twoje wrażenia po niedawno zakończonym spotkaniu polskiej reprezentacji ze Słowakami?

 

Mecz reprezentacji pozostawię bez komentarza. Jak większość Polaków kibicuję zawsze całym sercem drużynie narodowej i mam nadzieje, że mimo wczorajszej porażki trener wyciągnie wnioski i osiągniemy w niedługim czasie jakiś sukces.
Koncząc pozdrawiam wszystkich sympatyków piłki nożnej i jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie głos.

 

 

 

 

GAZETA LIGA KROSNO

Piłkarz roku 2013 OZPN Krosno

po blisko dwumiesięcznym głosowaniu

 

1.Grzegorz Munia (Czarni Jasło) 27% (119) 

 

2.Radosław Macnar(Jedlicze/

Targowiska) 16% (70)

 

3.Mateusz Biernacki (Orzeł Bieździedza) 10% (45)

 

4.Mateusz Jankowicz (Skołyszyn) 9% (41)

5.Bartosz Klich (Wisłoka Nowy Żmigród) 8% (34) 

6.Mirosław Nowak (Przełęcz Dukla) 4% (19)

*Paweł Szpiech (Przełom Besko) 4% (19)

8.Piotr Krzanowski (Stal Sanok) 3% (15)

9.Mateusz Bazan (Wisłoka Nowy Żmigród) 3% (12)

10.Artur Sejud (Szarotka Uherce) 2% (8)

11.Mateusz Dziok (Przełom Besko) 2% (7) 

 

oddano 440 głosów

 

 

 

 

 

 
 
WYWIADY

Specjalnie dla LIGAKROSNO i specjalnie dla naszych czytelników krótkiego wywiadu zgodził się udzielić pan

Janusz Korwin- Mikke. 
Polityk, publicysta, obecnie prezes partii Kongres Nowej Prawicy.


 

Panie Januszu za nami EURO 2012. Zapewne śledził Pan to piłkarskie święto. Jak skomentuje pan przebieg mistrzostw od strony sportowej, oraz organizacyjnej, które mecze zapadły szczególnie w pamięci?. Komu Pan kibicował.



JKM - Póki się dało – Polsce. Potem Czechom i Anglii. Finał był wspaniały!


Czy brak awansu reprezentacji Polski nawet z najsłabszej grupy był zaskoczeniem?Jak Pan oceni występ naszej drużyny, o której mówiono,że jej cel minimum to ćwierćfinał?



JKM - Właśnie dlatego odpadła, że postawiono jej cel-minimum! Wszystkich sportowców gnoją działacze stawiając im „minima”!




Impreza EURO 2012 to sukces takiego kraju jak Polska, o którym przez lata będzie jeszcze głośno się mówiło w całym piłkarskim świecie? Jakie korzyści uzyskała Polska dzięki tej sportowej imprezie?.



JKM - Nie – jaki sukces? Śmieja się z kraju, który przez 4 lata nie zdołał wybudował 200 km autostrady na Ukrainę – i jeszcze uczynił szosę Kraków-Przemyśl w 1/3 niezdatna do użytku. Żadnych.


Wróćmy na rodzime podwórko. Dlaczego Polska reprezentacja od lat notuje mierne wyniki? Dlaczego polskie kluby kilkanaście lat nie awansowały do Ligi Mistrzów? Jakie są tego pana zdaniem przyczyny?.



JKM - ( a) Średni kraj ma prawo być średniakiem. ( b) kluby są biedne.


Już niedługo kolejne wybory na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Czy nowe – stare władze mogą uzdrowić polską piłkę. Jakie zmiany przeprowadziłby pan , gdyby stanął na czele PZPN, tylko proszę nie zamknąć odpowiedzi stwierdzeniem – rozwiązałbym związek ,a działaczy piłkarskich przepędziłbym tam gdzie pieprz rośnie.


JKM - ( a) Nie – to wymaga zmiany organizacji ( b) nic nie mógłbym zrobić – poza zlikwidowaniem korupcji wśród sędziów (to jest łatwe) ( c) Jako polityk rozwiązałbym PZPN (zachowując go formalnie) i powołał kilka konkurencyjnych organizacyj piłkarskich.


6. Czy widzi pan potrzebę jakichkolwiek zmian w przepisach gry w piłkę nożną?. Jakie zmiany w tej dyscyplinie należałoby przeprowadzić?. Co jest konieczne, żeby ograniczyć pomyłki świadome lub nieświadome arbitrów często przekreślające sportowy charakter spotkań, często w meczach decydujących o medalach, trofeach , spadkach i awansach?




JKM - ( a) Tak ( b) 1. Znieść przepis o spalonym 2. Przyjąć zasadę, że przy rożnym bramkarz nie może pierwszej piłki dotknąć ręką 3. Wprowadzić obok 11.tki 13.tkę i 15.kę – bo dziś sędzia nie może różnicować kar ( c) Kamery ten problem rozwiążą w najbliższych latach.


Wiem, że z sukcesami uprawiał pan różne sporty. Mógłby pan coś więcej powiedzieć na ten temat naszym czytelnikom. Czy miał pan będąc małym chłopcem jakiś wzór piłkarza, sportowca, lub ulubioną drużynę, której wiernym kibicem pozostał pan do dziś?



JKM - Cóż: trenowałem byłem rekordzista Polski młodzików w chodzie, trenowałem floret, pływanie, tenis, grałem w futbol i w kosza (przez 1 sezon w II lidze z zupełnie amatorska druzyna AZS UW) - obecnie raczej bilard, szachy, brydż... Wzór sportowca gdy byłem małym chłopcem? Śp.Władysław Skonecki. Ten mecz ze śp.Ludwikiem Ayalą!

 

 

 

 

Mateusz Biernacki
"dążymy do tego ,żeby marzenia naszych kibiców o pozostaniu w V lidze się spełniły"

 ORZEŁ Bieździedza

wiek: 18
pozycja na boisku: pomocnik/napastnik
kluby: wychowanek

Jak to jest być najmłodszym w drużynie?

Bycie najmłodszym w drużynie nie jest usłane różami tak jak się niektórym wydaje ,ale też nie jest czymś najgorszym . Ja miałem to szczęście że już jako młody junior zacząłem trenować z seniorami i znałem się ze wszystkim bardzo dobrze i gdy trener powiedział mi ,że koniec z grą w juniorach i czas na nową przygodę to już jakby na 'wejściu' miałem łatwiej bo byłem już zgrany z kolegami z drużyny ,ale że początki bywają trudne to przekonałem się na własnej skórze. Każdemu młodemu zawodnikowi wchodzącemu do drużyny towarzyszy presja , stres , lekka obawa przed popełnieniem jakiegokolwiek błędu bo gdy trener Ci zaufał i wychodzisz na mecz w podstawowej jedenastce to myślisz tylko o tym żeby wypaść jak najlepiej i nie zawieźć trenera , kolegów , rodziny i kibiców, którzy w Ciebie wierzą i gdy się myśli w ten sposób to wtedy nie wszystko wychodzi tak jak sobie wymarzyłeś wręcz przeciwnie,ale bycie najmłodszym też ma swoje plusy bo na meczu starsi koledzy dawali i nadal dają wskazówki jak grać , jak się ustawić itp . Ale to było na początku mojej przygody z dorosłą drużyną ,a teraz już jest inaczej bo trochę w aspekcie sportowym dojrzałem.

 Sprzątasz po treningu szatnie ?

Haha nie , nie jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się chwycić za mopa i 'pucować'całą szatnie , jest kierownik drużyny ,a mowa tu o Grzegorzu Lisowskim ,który trzyma ' rękę na pulsie' w każdej sprawie i zawsze wyznaczy kogoś z trampkarzy czy z juniorów do ogarnięcia szatni po meczu czy treningu ,a ja miałem to szczęście ,że na mnie nigdy nie wypadło , aczkolwiek nie ukrywam bo gdy zostanę poproszony o jakaś drobną pomoc przy
pracach na stadionie to zawsze służę pomocą.

Jesteście beniaminkiem okręgówki. Jakie różnice widzisz między tą klasą rozgrywkową a A klasą ?

To prawda jesteśmy beniaminkiem tych rozgrywek , ale do końca to nie jest debiut Orła na tym szczeblu rozgrywkowym, bo jak sięgniemy pamięcią wstecz to w sezonie 2011/2012 Orzeł uczestniczył w rozgrywkach V ligi ,ale niestety nie zdołał się utrzymać.Dla mnie dopiero zaczyna się drugi sezon w dorosłej drużynie , a pierwszy na tym poziomie rozgrywkowym , więc trudno mi po trzech meczach stwierdzić jakie są różnice miedzy A klasą, a okręgówką ,ale z mojego punktu widzenia od razu rzuca się w oczy organizacja drużyn i zespolu , która z tego co słyszałem i zobaczyłem w przekroju tych trzech meczy jest bardzo płynna , poza tym przedmeczowa rozgrzewka jest dłuższa i bardziej intensywniejsza niż miało to miejsce w A klasie , następna różnica , która nasuwa mi się na myśl to przygotowanie drużyn . Drużyny są lepsze pod względem przygotowania zarówno fizycznego jak i technicznego , po meczu z LKS Skołyszyn można było zauważyć przygotowanie taktyczne , a takich drużyn z przygotowaniem taktycznym w A klasie było bardzo mało i to utwierdza mnie w przekonaniu ,że w okręgówce są lepsze sztaby szkoleniowe . A to co można zauważyć na pierwszy rzut oka to dużo szybsza i fizyczna gra i nie ma czegoś takiego jak ' piła w przód' na aferę od początku meczu tylko zauważymy grę piłka od własnej bramki . W kolejnych meczach zapewne tych różnic poznam więcej ,ale po trzech meczach tylko te różnice udało mi się wychwycić .

Jesteśmy świeżo po meczu z Iskrą Przysietnica. Porażka 1:0. Rywal był poza zasięgiem Orła ?

Tak,ponieśliśmy niestety porażkę w tym spotkaniu ,ale nie można powiedzieć ,że Iskra była poza naszym zasięgiem. Fakt,że byli od nas lepsi i widać było u nich lepsze przygotowanie fizyczne,ale piłkarsko nas nie zdominowali.

Jak się grało ?

Grało się bardzo ciężko ze względu na stan murawy, która kompletnie nie była przygotowanado meczu, nie dało się grać po ziemi, szybko na jeden kontakt ponieważ
piłka często robiła 'psikusa' , poza tym piłkarze z Przysietnicy grali bardzo twardo ,agresywnie i często podwajali krycie.

 Przygotowujecie się jakoś specjalnie do poszczególnych spotkań ? Szykujecie taktykę przed spotkaniem na danego rywala ?

Jak to mówią 'mecz meczowi nierówny' , każda drużyna gra inaczej i przed każdym meczem jest szykowana taktyka pod danego rywala, więc pod każdą drużynę musimy się przygotować inaczej .

 Jak przebiega odprawa przed spotkaniem?

Nie będę się zagłębiał w szczegóły naszej odprawy, bo tego typu sprawy zostawiamy w szatni

Cel to zapewne utrzymanie Orła w V lidze czego Wam życzę.

Dziękuję w imieniu swoim i drużyny. Tak , cel jest jasno określony i dążymy do
tego ,żeby marzenia naszych kibiców o pozostaniu w V lidze się spełniły.

Masz jakiegoś idola wśród gwiazd światowego futbolu ? Lewandowski czy Messi ?

Oczywiście,że mam swojego idola i jest nim zdecydowanie Leo Messi. Uwielbiam
oglądać jego grę zarówno w Reprezentacji Argentyny jak i w Barcelonie , której też kibicuje hmm, a Messi to nie wątpliwie najlepszy piłkarz na świecie i jeden z najlepszych w historii piłki nożnej ,a to co wyprawia na boisku z piłką przy nodze jest niesamowite:).

Legia zagra w fazie grupowej LM , a Polska na mundialu w Brazylii ?

Co do Legii to myślę ,że zagrają w LM , przywieźli z Rumunii korzystny wynik , grają przed własną publicznością co jest ogromnym atutem, wiec wszystko w nogach zawodników. Zaś jeśli chodzi o naszą drużynę narodową to nie jestem już takim optymistą, bo szanse na zagranie w Brazylijskim turnieju są naprawdę matematyczne, ale trzymam kciuki za jednych i drugich . Dziękuje za rozmowę i pozdrawiam czytelników portalu.


Mateusz Bazan

Wisłoka Nowy Żmigród

"w najgorszym wypadku zajęcie nawet 9 pozycji w okręgówce może oznaczać degradację "

pozycja na boisku: bramkarz
wiek: 18
klub: Wisłoka Nowy Żmigród, Czarni Jasło, Partyzant Targowiska, Przełęcz Dukla
- wypożyczenie.

Twój ulubiony piłkarz i ulubiona drużyna ?

Iker Casillas, Chelsea Londyn

Trener, któremu najwięcej zawdzięczasz ?

Nie mogę tutaj nikogo wyróżnić, ponieważ każdy wniósł coś do mojej przygody z piłką. Jednak ze względu na pozycję na której gram, chciałbym podkreślić pracę którą wykonał ze mną Mirek Nowak.

Mirek Nowak bramkarz Przełęczy?

Tak, miałem z nim treningi w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu.gdy byłem na wypożyczeniu w Przełęczy

 Najlepszy kolega z boiska?

Tutaj również nie chciałbym nikogo wyróżniać, z każdym z kim występowałem na
boisku, tworzyliśmy jedną drużynę, graliśmy o ten sam cel. Na boisku nie
powinno być podziałów

Jak dzisiejszy mecz? (Przełom Besko - Wisłoka N Ż 4-0)

 Do 40 minuty gdy straciliśmy pierwszą bramkę z naszej strony wyglądał nienajgorzej, pojechalismy bardzo osłabieni personalnie, warunki do gry pozwalały tylko na chaotyczną grę. Straciliśmy dwie bramki w jednakowy sposób, przy trzeciej powinienem był się zachować lepiej, a czwarta w końcówce już była efektem dziury w obronie.

 Jak się gra beniaminkowi w okręgówce? Wasz najlepszy mecz w tej rundzie?

Moim najlepszym meczem było spotkanie na inaugurację z Iskrą Przysietnica, po powrocie z wypożyczenia było parę kwestii, które trzeba było udowodnić na boisku.Jak się gra beniaminkowi ? Bardzo ciężko, tym bardziej, że gramy w 95% swoimi chłopakami, w 18 osobowej kadrze, tylko dwóch z nich nie jest wychowankami Wisłoki. Sezon na pewno będzie ciężki, jednak zdecydowanie w każdym meczu będziemy dawać z siebie wszystko, aby nie był to tylko roczny powrót

 Ciężko będzie się utrzymać?

 Wydaje mi się, że to w znacznej mierze będzie zależeć od IV ligi, ponieważ w
najgorszym wypadku zajęcie nawet 9 pozycji w okręgówce może oznaczać degradację

Karty w okręgówce będzie rozdawał Partyzant?

Moim zdaniem większym pretendentem do awansu mimo wszystko jest Nafta,
mocniejsza personalnie, Partyzant w meczu pucharowym osłabiony był tylko trzema zawodnikami, a awans ze Żmigrodzką rezerwą wywalczył dopiero w 92 minucie .

Twoje sportowe marzenie?

Myślę, że marzeniem każdego chłopaka z niskiej ligi w moim wieku jest zagrać w
ekstraklasie czy Reprezentacji Polski, jednak realia podkarpackie są takie, że na marzeniach powinno się skończyć.

 Ile razy w tygodniu trenujesz w klubie?

 Treningi mamy dwa razy w tygodniu.

Fifa czy menadżer piłkarski?

Zdecydowanie wolę Managera:).Dużo większą radość sprawia możliwość posiadania wpływu na każdy aspekt swojej drużyny, w Fifę lubię pograć, jednak wygrywa
Manager, szczególnie Football Manager przypadł mi do gustu :).

Byłeś przygnębiony po ostatnich wyczynach polskich klubów w europejskich pucharach?

Nie, podejście do polskiej piłki zarówno klubowej jak i reprezentacyjnej mam takie jakie mam, nie będziemy mieć drużyny na poziomie i nawet się nie nastawiałem na awans do Ligi Mistrzów Legii. Co prawda zaskoczył mnie grą Śląsk Wrocław, jednak Sevilla sprowadziła niektórych na ziemię.

Trzech najlepszych obecnie twoim zdaniem polskich piłkarzy?.

 Bartosz Salamon, Przemysław Kazimierczak, cięzko jest wybrać kogoś jako
trzeciego, jednak oglądając trochę ostatnio polską ligę wybór padł na Michała Chrapka, który dobrze gra w młodzieżowej reprezentacji i Wiśle Kraków.

M jak miłość czy Moda na sukces?

 Nie oglądam za bardzo telewizji więc nie mam zdania na ten temat :)

Na bezludną wyspę zabrałbyś ze sobą?

 
Na pewno piłkę aby nie wypaść z wprawy :) I podejrzewam kogoś do towarzystwa :).

 Po zdaniu matury myślisz o ...

 Na dzień dzisiejszy myślę o studiach, kierunek Ekonomia

Co byś zrobił jakby Waldemar Fornalik powołał Cię na mecz towarzyski z Watykanem?

Czekałbym na kontrpowołanie od papieża do reprezentacji Watykanu :). Podejrzewam, że wybrałbym się, mecz to mecz, czy z Watykanem czy z Brazylią, była by to gra z Orzełkiem.

Jaki mecz na żywo chciałbyś zobaczyć ?

Oczywiście ulubionej drużyny, poza tym chętnie wybrałbym się obejrzeć reprezentację Hiszpanii.

Coś jeszcze chciałbyś dodać od siebie?

Ze swojej strony chciałbym skierować parę słów w stronę "życzliwych kibiców".
Nie brakuje ich w żadnej drużynie, często bywa tak, że jest to jedyna rozrywka jaką ludzie mają okazję obejrzeć w przeciągu tygodnia, a mimo to w przypadku porażek wiesza się na każdym psy. Na pewno sporo drużynie dałoby, gdyby się ją wspierało, a nie tylko gadało w przypadku porażek jak to jest źle. My jako zawodnicy gramy dla siebie, wyniku ale także kibiców. Dla mnie, satysfakcją jest, że znajomi mogą przyjść na mecz, w
którym przeciwnikiem są jakby nie patrzeć renomowane zespoły, Nafta, Partyzant, Sanovia itp. a nie jeździć na mecz 10km w A-klasie i jak to często w tym przypadku bywa, słuchać krzyków w kierunku sędziego.


Snajper Partyzantów

Trzy mecze i trzy zwycięstwa Partyzanta w lidze okręgowej. Zatem parę pytań do snajpera tego klubu

Radosława Macnara

- W nowym klubie szybko odnalazłeś instynkt strzelecki. Ile zdobyłeś już bramek w nowych barwach?

Narzekaćnie mogę aczkolwiek zawsze może być lepiej. 3 bramki w 3 meczach to
dobry wynik, zważając również na to, że zawsze po zmianie barw we wcześniejszych klubach początki nie miałem udane.

Myślisz o kolejnej koronie króla strzelców w tym sezonie?

Myślę przede wszystkim o dobrej grze a gdy gra będzie przyzwoita to myślę, że bramki też będę strzelał. Po 3 kolejkach niczego nie można stwierdzić, ale jak każdy napastnik chciałbym tych goli strzelać jak najwięcej

- Zapewne powalczycie o awans. Może głównym rywalem będzie Nafta, dla
której strzelałeś bramki w kilku ostatnich sezonach. Zagrasz przeciwko
niej na sto procent i będziesz się cieszył ze zdobytych wtedy bramek?

Założenie jest takie, aby walczyć o awans, myślę że tych planów nie będziemy musieli weryfikować w trakcie sezonu. Nafta wzmocniła się kilkoma młodymi zawodnikami z Karpat, Marcin Włodarski będzie grającym trenerem,więc kadrę mają naprawdę mocną. Partyzant również pozyskał kilku zawodników i kadra wydaję się również silna. Z Naftą myślę, że zagram jak każdy inny mecz a gdybym zdobył bramkę to ze względu na
szacunek do klubu którego jestem wychowankiem cieszyć się nie będę.

W najbliższy weekend mecz z Iwonką. Myślisz już o tym meczu i o tym w jaki sposób zdobyć kolejne bramki?


Żaden przeciwnik się przed nami nie położy, tym bardziej Iwonka, która w zeszłym sezonie walczyła o awans. Mają wyrównany skład i na pewno będzie to dla nas ciężki mecz


ROZMOWA TYGODNIA

 Przemysław Kubal

 " Kadrę na papierze mamy mocną, ale w każdym meczu będziemy musieli to udowadniać, nikt nam się na boisku nie położy, nikt za darmo punktów nie odda".

wiek: 22
kluby: Partyzant MAL-BUD1 Targowiska
hobby: sport, muzyka
kierownik drużyny Partyzant Targowiska


Mógłbyś w paru zdaniach przedstawić swoją piłkarską karierę?

- Przygodę z piłką rozpoczynałem w juniorach Partyzanta. W drużynie seniorskiej zadebiutowałem 4 maja 2008 roku mając niespełna 17 lat w wyjazdowym spotkaniu z LKS Długie wygranym przez nas zespół 3:0. Następnie przeżywałem niezapomniane chwile awansując z Partyzantem rok po roku z A klasy aż do III ligi, gdzie w inauguracyjnym historycznym meczu w Targowiskach z Izolatorem Boguchwała zadebiutowałem na tym szczeblu rozgrywek. Niestety w sierpniu 2011 roku zerwałem więzadła krzyżowe w kolanie i do dnia dzisiejszego nie potrafię powrócić do pełni zdrowia, aco za tym idzie moja dalsza przygoda z piłką stoi po dużym znakiem zapytania.

Mecz życia?

- Mam nadzieję, że dopiero przede mną, o ile w ogóle jeszcze kiedyś wrócę do gry.

Co należy do obowiązków kierownika drużyny w klubie?

-Zamówienie busa na mecz wyjazdowy, wypełnienie sprawozdania meczowego i dostarczenie go do sędziów, w trakcie meczu wypisywanie i dostarczenie do sędziego bocznego karty zmian zawodnika, natomiast po spotkaniu podpisanie i odebranie załącznika do sprawozdania z zawodów. Kierownik ma także za zadanie „pilnowanie” ilości żółtych i czerwonych kartek każdego zawodnika, a w przypadku dalekich wyjazdów jak chociażby to miało miejsce w III lidze zamówienie obiadów. To chyba by było na tyle.

Jak się trenuje w czołowym klubie okręgówki?

-Po prostu cały tydzień gra się w siatkonogę (śmiech). Tak na poważnie to trenujemy trzy razy w tygodniu, zajęcia jak na tą klasę rozgrywkową są dość profesjonalne, czasami są ciężkie, czasami lżejsze, nie brakuje także śmiechu i żartów.

Kadrę macie mocną, uzupełnioną przed sezonem kilkoma znanymi w regionie nazwiskami. O co gra Partyzant w tym sezonie?

-Tak, kadrę na papierze mamy mocną, ale w każdym meczu będziemy musieli to
udowadniać, nikt nam się na boisku nie położy, nikt za darmo punktów nie odda, tym bardziej, że w tej lidze wygrać może każdy z każdym. Nie ukrywam, że chcemy włączyć się do walki o awans. Nie będzie to jednak łatwe, bo inne zespoły z pewnością będą chciały pokrzyżować nam plany.

Końcówka ubiegłego sezonu była słaba i " dziwna" w Waszym wykonaniu. Wypuściliście z rąk awans . Co się stało?

-Fakt,końcówka minionego sezonu była wręcz fatalna, w ostatnich pięciu meczach zdobyliśmy tylko 2 punkty. Sami dobrze nie wiemy co tak naprawdę się wydarzyło, na pewno nie było to tak jak twierdzi większość kibiców,że odpuściliśmy awans, po prostu coś się zacięło, zabrakło szczęścia i nie funkcjonowało to tak jak powinno. Jednak to już
przeszłość, teraz skupiamy się tylko i wyłącznie na nowym sezonie i najbliższych spotkaniach.

Jak z perspektywy wielu lat oceniasz rozgrywki piłkarskie na Podkarpaciu?

-Wszystko pięknie, fajnie tylko drużyny, które nie mają zbytnio pieniędzy dużo nie zdziałają. Dobrym przykładem może być Resovia, która zamiast walczyć o awans do I ligi musi „tułać” się po III lidze. Ja sam życzyłbym sobie, aby od tego sezonu wszystko rozstrzygało się na boisku,a nie przy zielonym stoliku, nie chce już drążyć tematu niedoszłego walkoweru dla mojej drużyny za mecz ubiegłego sezonu z Górnikiem
Strachocina, ale przy tak jasnej sytuacji jaka była w tym przypadku to nie mogło być innej decyzji jak przyznanie trzech „oczek” Partyzantowi. OZPN w Krośnie postąpił jednak inaczej.

Jak oceniasz występy polskich drużyn w europejskich pucharach?

- Lech zawiódł na całej linii. Legia oraz Śląsk pokazały charakter i awansowały, choć większość skazywała ich na porażkę.

Zobaczymy kogoś w fazie grupowej?

-Legia Warszawa jest już w fazie grupowej Ligi Europejskiej, ale fajnie byłoby oglądać polską drużynę w Lidze Mistrzów, będzie jednak ciężko, bo Steaua Bukareszt to wymagający rywal. Jeszcze trudniejsze zadanie czeka Śląsk, Sevilla to klasowa drużyna, ale w piłce nożnej wszystko jest możliwe, więc po cichu liczę na niespodzianki.

Dziękuję za rozmowę i pozdrawiam wszystkich sympatyków Partyzanta, zapraszam również na mecze do Targowisk i do odwiedzania strony internetowej klubu

www.partyzant54.futbolowo.pl


Przedsezonowa rozmowa

Karol Matysik,

26 lat
kluby:2006-2010 JKS CZARNI JASŁO
2010-2011 STRZELEC FRYSZTAK
2011-2012 JKS CZARNI JASŁO
2012-2013 LKS SKOŁYSZYN

Najmilej wspominasz grę w...

Najbardziej przyjemne wspomnienie to oczywiście gra w CZARNYCH JASŁO i każdy
awans, który mogłem świętować z tym Klubem począwszy od gry w II
drużynie i awansie od klasy okręgowej po grę w I zespole i awansie
najpierw do 4 ligi, a następnie do 3 ligi, oczywiście nie mogę zapomnieć
również o rozgrywkach pucharowym i pamiętnych derbowych spotkaniach z
Karpatami Krosno.

Co nowego w Czarnych?

Zespół budowany jest na nowo z wychowanków tego Klubu, wiadomo z jakich powodów.

 W obecnym składzie powalczycie o?

Uważam, że w obecnym sezonie pod wodzą trenera Klisiewicza zespół stworzy kolektyw, który będzie walczył o spokojny byt w środkowej częście tabeli 4 ligi podkarpackiej.

Jak obecnie wygląda Twoja sytuacja w drużynie?

Wróciłem  z rocznego wypożyczenia z V-ligowego LKS-u Skołyszyn, niestety sprawy
osobiste spowodowały, że nie będę mógł kontynuować przygody z piłką w tym sezonie w Czarnych Jasło, czego bardzo żałuję.

Czarni dotrwają do końca rozgrywek?

Wiele osób skazywało Nasz klub na porażkę, niedotrwanie do końca poprzedniego
sezonu itp. Uważam,że Klub CZARNI JASŁO będą istnieć przez najbliższe
100 lat, nieważne w jakiej lidze, ale zawsze godnie reprezentując miasto JASŁO.

przed wiosenną rundą rewanżową....

Iwonka może być czarnym koniem rozgrywek rozmowa z

 Łukaszem Aszklarem,
magistrem matematyki, byłym piłkarzem, prezesem PZ LZS w Krośnie,byłym
szefem GOSiR Iwonicz-Zdroj, a obecnie prezesem Iwonki Iwonicz.

Co słychać w zespole...

Z Wierdakiem i Jurczakiem (nowe nabytki w zespole) ofensywa wygląda baaardzo ciekawie.

Zróbcie awans...

Trudno powiedzieć.Sfrajerzyliśmy 2 ostatnie kolejki plus np mecz ze Skołyszynem.
Codo awansu...mamy 8 punktów straty, ale Pisarowce,Targowiska i Besko u siebie. Wszystko jest mozliwe.Zawodnicy nie mają zakazu wygrania ligi.Wszystko w ich nogach. My ze strony zarządu robimy wszystko co w naszej mocy W tamtym roku pozyskaliśmy ponad 30 tysięcy od drobnych sponsorów. Piłka to praktycznie jedyna rozrywka ostatnio w małych miasteczkach i wsiach.Ludzie tym żyją.Od meczu do meczu dyskutują.Ja mam
to szczęście że nie działam sam.Jest nas 4 takich, którzy pozyskują kasę,tzn szukamy jej, gdzie się da. Ten da 200, ten 500 a ten 1000. Dlatego to się kręci. Mamy w tym roku 65lecie.Celem jest pudło w seniorach i juniorach,a jak sie uda cos wiecej.

Zróbcie awans...

Bedzie ciężko, 8 punktów mamy do Pisarowiec. Nawet jak u siebie z nimi wygramy to zostaje 5. Kadra wąska.

Powiem tak jak wygracie wszystko macie mistrza.

Wiem,ale to niemozliwe.Głupia bramka, karny czy czerwień,poprzeczka zamiast gola itp itd. Albo sędzia puści dwumetrowego spalonego.Co z tego wszystkiego wyjdzie okaże się na koniec czerwca. Na pewno będziemy grać ładną piłkę w tym składzie,może najładniejszą w lidze, ale czy skuteczną to się okaże.Trenerowi się nie wtrącam.A atmosfera w druzynie przed sezonem dobra.Bardzo dobra. Na jesieni był z tym problem.Pozbylismy się konfliktowych graczy i jest ok. Chłopaki nie mają kontraktów.Grają za same premie, więc powinno być dobrze.

Proponuję wladzom gminy pokazać za jakiś czas tabelę. Do tego pełne trybuny i będą musieli sie wami bardziej zainteresować.

Taki jest plan. Staram się o dobry marketing. W tamtym sezonie trenowała u nas m.in młodzież Piasta Gliwice. Teraz dwa roczniki filialnej drużyny Dynama Kijów. Udało się moim juniorom nawet nie przegrać z nimi w sparingu w Dukli. Na obozy przyjeżdża co roku Beniaminek Krosno, DAP Dębica. Teraz będę miał młodzież z Rzeszowa. Zawsze parę groszy wpadnie.Popracowaliśmy nad murawą. Do tego zrobiliśmy odwodnienie pod bramkami i wydarniowaliśmy piątki. Wywalczyliśmy cały fundusz solecki na remont
szatni.


................po sezonie.............


Miało byc "pudło" na koniec sezonu i jest...,ale niedosyt pewnie pozostał?

Czy ja wiem... spore szanse na zajęcie pierwszego miejsca były przez jakieś... 5 minut w przedostatniej kolejce od gola Filipa Sołtysika na 2:1 w meczu z Beskiem do karnego dla Pisarowiec z Grabówką.Przypomnę,że po kilku kolejkach rundy wiosennej nasza strata do lidera wynosiła już 11 punktów a i tak o awans walczyliśmy do ostatniej kolejki.W trakcie tych opisanych przeze mnie 5 minut byliśmy liderem.

Duża strata, ale w pewnym momencie ta strata skoczyła do jednego nieudanego meczu rywali. Co dalej. Jakieś transfery? Ktoś odejdzie, skład macie mocny jak na okręgówkę.

Priorytetem jest utrzymanie tego co mamy. Mam nadzieję, że wszystkich uda się
zatrzymać. Nie ukrywam, że chłopaki mają propozycje z wyższych lig.

Pewnie w głowach jest myślenie o czwartej lidze, ale znów musicie dać z siebie maksimum i miec szczęścia więcej niż w tym sezonie?

W zeszłym sezonie zaliczyliśmy falstart , bodaj 4 porażki w pierwszych 5 kolejkach. Początek wiosny to też pechowo stracone punkty w Baligrodzie i u siebie z Partyzantem. Do jesieni nie będę za bardzo wracał, na wiosnę w jeszcze skuteczniejszej grze przeszkadzały nam odnawiające się urazy podstawowych zawodników, jak choćby Kamila Waisa i Artura Wierdaka , a pod koniec rundy kontuzje Filipa Sołtysika i Sławka Jurczaka. Poważne kontuzje pokrzyżowały przygotowania dwóch kolejnych piłkarzy, Piotrka Górnickiego i Łukasza Rajchla, którzy na szczęście na dzień dzisiejszy
są już w pełni zdrowia i formy. Za nami 2 znakomite sezony i historyczne w przekroju 65 lat działalności dla nas osiągnięcia. Co przyniesie następny sezon to na dzień dzisiejszy niewiadoma, ale do trzech razy sztuka.

Kiedy drużyna wznawia treningi?

Tradycyjnie już wybieramy się całą drużyną na weekend integracyjny nad Solinę od 5
do 7 lipca. Spędzimy wspólnie sporo czasu, wiec takie kwestie z pewnością zdążymy uzgodnić.

Jakiś czas temu dochodziły mnie niepokojące wieści co do przyszłości klubu. Chodziło oczywiście o pieniądze, a raczej ich brak. Władze miasteczka dostrzegły w końcu, że odwalacie kawał dobrej roboty i tym samym robicie dobrą reklamę nie tylko na Podkarpaciu?

Sytuacja finansowa gminy faktycznie nie jest najlepsza. Faktem jest, że pierwsze wsparcie finansowe otrzymaliśmy 19 czerwca, do tego czasu klub utrzymywał się ze środków własnych. Nie udało by się nam przetrwać, gdyby nie ogromne zaangażowanie moich kolegów z zarządu. W tym miejscu pragnę jeszcze raz serdecznie podziękować wszystkim, którzy wspierali i wspierają nas w trudnych chwilach,a w szczególności mojemu poprzednikowi Krzyśkowi Rajchlowi, który zbudował podwaliny pod nasz sukces, oraz Darkowi Rogowskiemu i Stanisławowi Kenarowi. Co do przyszłości to
otrzymaliśmy na wczorajszym spotkaniu jasną deklarację ze strony władz gminy i wszystkich iwonickich radnych, jesteśmy więc dobrej myśli i liczymy na dalszą pomoc. Brak wsparcia ze strony gminy miałby katastrofalne dla klubu skutki.

Parę słów o trenerze....?

Jarek Kielar jest trenerem 2 klasy i wciąż czynnym zawodnikiem, w przeszłości
reprezentującym barwy m.in. Karpat Krosno. Ma więc odpowiedni warsztat,a do tego dobry kontakt z drużyną i w dużej mierze dzięki niemu atmosfera w naszym klubie jest tak dobra.

Z tego co wiem jesteś nie tylko przesem Iwonki ale i trenerem,,,


To może pomińmy ;). Proponuję żebyśmy rozmawiali o klubie.

Dobra, powiedż nazwę klubu, a każdy zainteresowany sprawdzi sobie efekty twej pracy. Słyszałem, że wygrywaliście i Wy?

Dobrze, skoro Iwonka została Mistrzem Wiosny, to wypadało to samo osiągnąć w B klasie z Lubatówką.

Wrócmy do okręgówki. Jak z Twojej perspektywy oceniasz ligę i rywali. Pisarowce w przekroju sezonu zasłużenie awansowały. Dadzą radę w 4 lidze?

Pisarowce awansowały, ale na wiosnę zanotowały kilka niepokojących wpadek. Kilka
porażek na wiosnę u siebie na pewno chluby im nie przynosi . Po porażce w Iwoniczu Jurek Domaradzki mówił nawet, że z tą grą nie ma co mówić o awansie. Szyki pokrzyżowała im na pewno okropna kontuzja Fabiana Pańki ,dlatego tym większe brawa dla Nich za wygranie ligi. A cała liga . Na pewno bardzo wyrównana. Nawet ostatnie w tabeli przetrzebione kontuzjami Rogi grały fajną piłkę i stać ich było na sprawienie kilku
niespodzianek.

Najlepszy mecz w wykonaniu Iwonki w zakończonym sezonie ?

Najlepszy mecz Iwonki oczywiście z Pisarowcami, gdzie wykorzystaliśmy połowę
setek, a i tak odnieśliśmy nasze najwyższe zwycięstwo w sezonie. Świeżo upieczony mistrz ligi próbował grać z nami ofensywnie za co zapłacił wysoką cenę. Ważne, że zagraliśmy wtedy w końcu w optymalnym składzie.

Przed nami nowy sezon. Kto będzie mocny w tym sezonie Twoim zdaniem?

Na pewno Jedlicze, które już wiosną grało bardzo dobrze. Poza tym tradycyjnie Besko, Skołyszyn, być może Ustrzyki lub Rymanów. Mam nadzieję, że również Iwonka ;)

Tego życzę Tobie i klubowi i dziękuję za znalezienie czasu dla czytelników "Ligi Krosno"

.Dziekuję za rozmowę i pozdrawiam wszystkich czytelników portalu.

Mariusz Sabatowski (Iwonka Iwonicz)

Bywały sezony,że w ekstraklasie grały trzy zespoły z naszego regionu,Stal Mielec ,Stal St.Wola i Siarka, a teraz...



To ile to już lat Twej "klubowej" gry w piłkę?

 Dwadzieścia.

Jakie były początki, jak się zaczęła twa kariera piłkarza?

Zacząłem dosyć późno ,bo ligowy debiut zaliczyłem dopiero w wieku dwudziestu lat
w barwach Guzikówki Krosno.Wcześniej oczywiście zawzięcie grałem w tzw.
dzikich drużynach.

Jak trafiłeś do Guzikówki?

Byłem jednym z współzalożycieli klubu więc siłą rzeczy nie miałem wyboru:).Zresztą cały czas mieszkam na tym osiedlu.

Skąd ten pomysł by założyć klub. Jak powstała Guzikówka?

Często graliśmy w piłkę z kolegami na osiedlowych boiskach,pomyśleliśmy więc ,żeby pasowałoby tą naszą grę zalegalizować.Stąd pomysł aby założyć klub
i zgłosić się do rozgrywek B klasy. Głownym pomysłodawcą był Piotrek
Mroczka obecny sędzia i trener modzieży.Sami składaliśmy się na sędziów i wyjazdy,sprzęt pożyczyliśmy ,najgorszy problem był z boiskiem ,ale w końcu udało się załatwić grę na stadionie na ul.Bursaki w Krośnie.Miło wspominam tamte czasy ,poniewaz pomimo wielu problemów ,entuzjazm nasz był niesamowity i radość z gry była wielka.

Ile lat spędziłeś w tym klubie? Największy sukces drużyny w tym okresie?

10 lat,z przerwą na półroczny epizod w Piaście Miejsce Piastowe. Myślę,że największym sukcesem był awans do A klasy w 1998 roku.

Potem była Iwonka Iwonicz?Tak.Jak tam trafiłeś?

Zadzwonił do mnie ówczesny prezes Iwonki Marek Łanowy i dośc szybko doszliśmy do
porozumienia,a polecił mnie klubowi Łukasz Łuszcz.

Ten sam Łukasz co zdobył bramke w ostatnim meczu z Iskrą?

Był to początek 2003 roku. Dokładnie tak ,mieszkaliśmy kiedyś w tym samym bloku.

Przez  te 20 lat grałeś na jednej czy więcej pozycji na boisku?

Zawsze na bramce ,choć nie przepraszam ,w Guzikówce w jednym z sezonów
zagrałem kilka meczy jako napastnik ,strzeliłem nawet 2 bramki:).

Najmilej wspominasz pracę z trenerem?

Miło wspominam naszego pierwszego trenera w Guzikówce-niestety nieżyjącego
już - Waldemara Batorskiego ,była w tedy super atmosfera w drużynie,natomiast najbardziej cenne były treningi z trenerem Andrzejem Białym ,również w Guzikówce.W Iwoniczu też nie narzekam na kontakty z trenerami.Nie mogę nie wspomnieć o tym,że pierwsze wskazówki przekazał mi starszy kolega po fachu Wojtek Wethacz.

Jak to się stało, żę pan Waldemar Batorski został waszym trenerem. Przecież zaczynaliście jako Guzikówka praktycznie od zera?

Mieszkał na naszym osiedlu i chyba Piotrek Mroczka zapytał go czy by nam nie pomógł. Trener zgodził się ,oczywiscie pracował on z nami bez żadnych gratyfikacji.Było to przed runda wiosenną pierwszego sezonu,rundę jesienną rozegraliśmy bowiem bez trenera.

Z perspektywy 20 lat jak oceniasz podkarpacką piłkę? Rozwija się, poziom piłki wzrasta?

Ciężko mi ocenić,wydaje mi się ,że poziom lig jest troszkę niższy niż 10,20 lat temu.Napewno dawniej piłkarze grali z większą ambicją.Natomiast cała otoczka wokół rozgrywek piłkarskich jest bez porównania lepsza teraz niż poprzednio.Mówię tu o III,IV i V lidze.Jeżeli chodzi o wyższe ligi to przepaść jest bardzo widoczna.Bywały sezony,że w ekstraklasie grały trzy zespoły z naszego regionu,Stal Mielec ,Stal St.Wola i Siarka,
a teraz...


Główne problemy z jakimi borykaja sie kluby z naszego regionu. Tylko brak pieniedzy czy coś jeszcze?.

To chyba najważniejszy powód,sponsorów jak na lekarstwo, talentów też brakuje,dobrze,że powstają szkółki piłkarskie dla dzieci(np.Beniaminek w
Krośnie) ,może coś się choć w tym temacie zmieni,choć to melodia przyszłości dopiero.

Na co stać Iwonicz w tym sezonie?

Uważam, że stać nas na miejsce w pierwszej trójce.

Byłeś w Warszawie podczas EURO na meczu Polska - Grecja. Jakie wrażenia z tego meczu i z całego turnieju?

Tak ,byłem jeszcze na 2 innych meczach Polska -Rosja w Warszawie i Portugalia -Dania we Lwowie.Duże wrażenie wywarł na mnie Stadion Narodowy,naprawdę obiekt klasa europejska.Atmosfera na meczach też rewelacyjna ,oczywiście na każdym meczu inne emocje .Bardzo podobało mi się też otwarcie EURO ,krótkie ale dynamiczne i barwne,fajny pomysł z dzwonami i przede wszystkim z ułożeniem przez kibiców flag reprezentacji krajów występujących w mistrzostwach, nie mogę też nie wspomnieć o
miłym towarzystwie w jakim byłem na meczu Polska-Grecja,a mianowicie miałem przyjemność być tam razem z panią prezes Skołyszyna Edytą Hasiak.Jedyne co mi się nie podobało to ceny!!!

Ceny... o jakich cenach mówisz?

Wszystkiego...No ale to było do przewidzenia..

Najlepszy piłkarz, z którym przez te 20 lat występowałeś na boisku, lub przeciw któremu grałeś?

Przeciwnik Kamil Walaszczyk,a z tymi co grałem w jednym zespole to w Guzikówce Sławek Leśniak,a w Iwonce ciężko jednego wymienić ,więc powiemkilku: Piotr Kolodczejczyk,Jaromir Rygiel czy z obecnie grających Łukasz Pulnar,Łukasz Łuszcz.

Pomału twa kariera sportowa dobiega końca. Co dalej? Myślisz o podjęciu pracy trenera?. Sprawdzasz się jako komentator dla Ligi Krosno:)

Tak niestety czas kończyć,bo zdrowie już nie to .Do trenerki mnie nie ciągnie,natomiast nadal będę przy piłce ,choć już tylko w roli kibica. Co do komentowania , dzięki za miłe słowa.

.Legia Warszawa wywalczy mistrza Polski?.

Myślę,że tak,choć kibicuję bardziej Lechowi...(za co podpadnę kilku kolegom z drużyny:).

Messi czy Ronaldo?

Zdecydowanie Messi!

Jesteś doświadczonym piłkarzem. Jakie cenne rady chciałbyś przekazać tym, którzy dopiero myślą o grze w piłkę w jakimś klubie?

 Nie odkryję Ameryki,ale wytrwałość,zaangażowanie i a może przede wszystkim mocna psychika, to dla mnie najważniejsze cechy , które powinny pomóc
młodym zawodnikom.

Chciałbyś na koniec coś jeszcze przekazać naszym czytelnikom?.Kogoś pozdrowić?


Piłkarzom życzę samych sukcesów,a kibicom wielu emocji na stadionach (wyłącznie
sportowych:)) i żeby byli ze swoimi drużynami nie tylko wtedy, kiedy wygrywają.Jeżeli można to chciałbym pozdrowić moją małżonkę Anetę i dzieciaki 15- letniego Mateusza i 13- letniego Michała i przeprosić ich ,że męża i ojca często pół niedzieli nie było w domu.

Dziękuję za rozmowę.
Ja również dziękuję.


Gość specjalny Studia Liga Krosno Rafał (R79) Zwyciężca konkursu na Experta Ligi Krosno 2013.  wiosna 2013


Gratuluję zostania najlepszym w konkursie wsród naszych czytelników. Kibicujesz
Nafcie Jedlicze i Legii Warszawa. Dlaczego właśnie Legii?


Powiedzmy, że jak człowiek zaczynał sie poważniej piłce przyglądać, a to były
lata 93-95 to wtedy najlepsza w Polsce była Legia i tak już zostało zresztą nie tylko u mnie.Większość znajomych z mojej części Jedlicza kibicowało i kibicuje Legii.

Znamy już mistrza Polski , czy jeszcze jak w poprzednim sezonie mogą na finiszu pogubić punkty?

Legia może wszystko, ale raczej już się nie skompromitują.


Wrócmy na "nasz" teren, gdzie wykazałeś się największą wiedzą i intuicją. Jak to się stało, że "bardziej" zainteresowałeś się Naftą i jej meczami?


Też nie było wyboru , tak było zawsze. Jesteś z Jedlicza kibicujesz Nafcie, zresztą w tym samym okresie Nafta miała wspaniałe sukcesy w Pucharze Polski, wygrywywalismy na szczeblu centralnym z Hetmanem Zamość, a Nafta odpadła z Okocimskim po pięknej walce. Nie było wtedy internetu, a wynik Nafty można było zobaczyć w telegazecie. To było coś :)

Dzisiejszy mecz i 3-0 z rozpędzonym Iwoniczem wskazuje, że to był spacerek dla Nafty. Istotnie tak było?

Myslalem,że będzie ciężej, tym bardziej, że graliśmy bez Lecha i Lukiego, ale Iwonicz dzisiaj był bezradny. Radek Macnar powinien był strzelić jeszcze co najmniej 3-4 bramki.

Lech to Lech Czaja, a Luki to Gębarowski?

Lech to Czaja, a Luki to Łukaczyński

Aha:)

Nie boisz się kolejnych walkowerów?


No nie kierownik raz popełnił błąd. Nowy człowiek teraz 4 razy wszystko sprawdza.Do
tego wtedy się spóżnili (zespół Nafty), bo autokar coś nawalil i przyjechali już po 16 na mecz (kilkanascie minut przed spotkaniem) i się stało.

Co jest celem Nafty na koniec sezonu. Awans raczej poza zasięgiem?

Teraz to już nie ma szans na awans, mieliśmy fatalną drugą część jesieni. Nowy trener, nowi ludzie może jeszcze jakieś wzmocnienia latem i jesienią golimy frajerow :)


Złość kibicom po odebranym awansie już minęła, czy w przyszłości mecze z Duklą będą niczym starcia Czarnych z Karpatami?

Nie mecz z Duklą nigdy jakiś ekscytujacy nie był, raczej może być złość w zawodnikach, gdyby do takiego meczu doszło w najbliższej przyszłości. A mecz z Jaslem to
zawsze było święto,teraz może ruch kibicowski nieco podupadł, ale pamiętam końcówkę lat 90 i początek nowego wieku, że to były piękne mecze i piękne wyjazdy z przygodami . Teraz pewnie byśmy siedzieli za tow więzieniu, ale byly inne realia.

Kto w tym sezonie awansuje.Historia się powtarza z poprzedniego sezonu, bo też dwie drużyny powalczą o  awans. Kogo z dwójki Targowiska - Pisarowce chciałbyś zobaczyć na boiskach czwartej ligi i dlaczego?

Awansuje Partyzant,choć wiem że sie do tego za bardzo nie palą. Pisarowce
nie były i nie będą przygotowane na grę w 4 lidze. To typowy wiejski klub z pastwiskiem zamiast stadionu, za bramką stodoła, a szatnia to jakiś garaż czy coś takiego.


Co najbardziej irytuje Cię w krośnieńskiej klasie okręgowej?

Irytowac to może za dużo powiedziane. W tej lidze wiele można załatwić poza boiskiem. Miałem półroczny epizod jako dzialacz klubu i widzialem chyba za dużo. Jak byliśmy my traktowani gdy chcieliśmy coś zrobić normalnie, jak ktoś szukał problemów ze stadionem, bo plotek 20 cm za blisko, a w innych wioskach linia za lekkim wzgórzem nie jest problemem.

Wiesz może co u Sławomira Peszki (byłego gracza Nafty)?

Sławek kończy przygodę z piłka angielską, prawdopodobnie wróci do Niemiec, choć nie jest przesądzone, że do Herthy jak piszą media.

Pytanie z serii tych trudnych . Co byś zmienił w piłce, gdybyś został prezesem podkarpackiego związku?

Porządki zacząłbym od wyrzucenia na twarz sekretarza związku, a póżniej
rozliczyłbym panów odpowiedzialnych za zamieszanie z Nafta latem i Crasnovią teraz.

Ostro. Twój ulubiony piłkarz ze światowych aren?

Kiedyś był Owen, pewnie dlatego, że jest trzy dni starszy ode mnie, teraz nie ma nikogo takiego.

Gdybyś miał wymienić trzech najlepszych Twoim zdaniem piłkarzy okręgówki w tym sezonie byliby to....

Łukaczyński,Zych i Niemczyk

Dziękuje za rozmowę i jeszcze raz gratuluję sporej wiedzy o podkarpackiej piłce.

LESIO zima 2013

 

czyli nasz reporter z Korczyny, a zarazem kolejny talent bramkarski. Miejmy nadzieję, że nie tylko areny podkarpackich stadionów przed nim.

17.marca 2013.
Na razie liga ma przerwę pod oknem mam 1metr sniegu ,a kolo domu zaspy na 2 metry. W jeden dzien nawalilo wiecej sniegu niz przez cala zime.

Teraz cala rundę będę siedzial w seniorach na lawce. Jak oceniam okregowkę z perspektywy lawki.....Bylem na 7 meczach moze,to powiem tak, ze Zych sam ciagnie Partyzanta, a teraz Nafta ma pake na IV lige, Murawy najlepsze w lidze to ; Jedlicze, Rymanow Skolyszyn Iwonicz. W Iwoniczu zawsze wieje tragicznie.
Panko i Niemczyk ladnie strzelaja w Pisarowcach.
Sedziowie ....jest paru z uprzedzeniem do Korczyny. No sedziowie ogólnie katastrofa.
O lidze polskiej sie nie wypowiadam bo nie ma o czym.

Co innego Liga Mistrzów:

Real - Manchester U
Mecz był ciekawy,obfitował w sytuację,do czerwonej
kartki,którą otrzymał Nani przeważał Manchester,aczkolwiek bo stracie
jednego zawodnika to Real przejął inicjatywę i strzelając 2 bramki
odebrał awans graczom z United.Czerwona kartka,którą otrzymał Nani
wywołała spore kontrowersje w środowisku piłkarskim,ale wedlug mnie sędzia
podjął decyzję jaką uważał za prawidłową. Trudno powiedzieć czy
czerwona kartka była słuszna,ponieważ nie jestem sędzią.
Real wygrał ten mecz i zagra w 1/4 z potencjalnie słabszym rywalem ze Stambułu,w
którym występują tacy zawodnicy jak Drogba,Altintop czy
Sneijder. Zobaczymy czy Galatasaray postawi opór Królewskim i będzie
czarnym koniem rozgrywek.
Barcelona- Milan
Oczekiwalem małej niespodzianki ze strony graczy z Mediolanu. Było blisko, gdyby 18-letni Niang wykorzystał sytuację przy stanie 2-0 to Barcelona musiałaby strzelić jeszcze 2 bramki,aczkolwiek Niang nie strzelił i to Barcelona awansowała.
Spodziewałem się odrodzenia Barcy. Messi w końcu wyszedł z cienia i zdobył 2 bramki pokazując, że nie zapomniał jak się gra w piłkę.Barcelona dominowała w środku pola. Iniesta rządził z Xavi'm. Milan nie istniał.
Barcelona zasłużenie wygrała.
To są mecze....

Wywiad z Januszem Korwinem Mikke



Specjalnie dla LIGAKROSNO i specjalnie dla naszych czytelników krótkiego wywiadu zgodził się udzielić pan Janusz Korwin- Mikke. Polityk, publicysta, obecnie prezes partii Kongres Nowej Prawicy.


Panie Januszu za nami EURO 2012. Zapewne śledził Pan to piłkarskie święto. Jak skomentuje pan przebieg mistrzostw od strony sportowej, oraz organizacyjnej, które mecze zapadły szczególnie w pamięci?. Komu Pan kibicował.

- Póki się dało – Polsce. Potem Czechom i Anglii. Finał był wspaniały!

Czy brak awansu reprezentacji Polski nawet z najsłabszej grupy był zaskoczeniem?Jak Pan oceni występ naszej drużyny, o której mówiono,że jej cel minimum to ćwierćfinał?


 - Właśnie dlatego odpadła, że postawiono jej cel-minimum! Wszystkich sportowców gnoją działacze stawiając im „minima”!

 Impreza EURO 2012 to sukces takiego kraju jak Polska, o którym przez lata
będzie jeszcze głośno się mówiło w całym piłkarskim świecie? Jakie
korzyści uzyskała Polska dzięki tej sportowej imprezie?.



- Nie – jaki sukces? Śmieją się z kraju, który przez 4 lata nie zdołał wybudował 200 km autostrady na Ukrainę – i jeszcze uczynił szosę Kraków-Przemyśl w 1/3 niezdatna do użytku. Żadnych.


Wróćmy na rodzime podwórko. Dlaczego Polska reprezentacja od lat notuje
mierne wyniki? Dlaczego polskie kluby kilkanaście lat nie awansowały do
Ligi Mistrzów? Jakie są tego pana zdaniem przyczyny?.


- (a)Średni kraj ma prawo być średniakiem. ( b) Kluby są biedne.

 Już niedługo kolejne wybory na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Czy
nowe – stare władze mogą uzdrowić polską piłkę. Jakie zmiany przeprowadziłby pan , gdyby stanął na czele PZPN, tylko proszę nie zamknąć odpowiedzi stwierdzeniem – rozwiązałbym związek ,a działaczy piłkarskich przepędziłbym tam gdzie pieprz rośnie.



- ( a) Nie – to wymaga zmiany organizacji ( b) Nic nie mógłbym zrobić –
poza zlikwidowaniem korupcji wśród sędziów (to jest łatwe)
 ( c) Jako  polityk rozwiązałbym PZPN (zachowując go formalnie) i powołał kilka
konkurencyjnych organizacyj piłkarskich.


Czy widzi pan potrzebę jakichkolwiek zmian w przepisach gry w piłkę
nożną?. Jakie zmiany w tej dyscyplinie należałoby przeprowadzić?. Co jest konieczne, żeby ograniczyć pomyłki świadome lub nieświadome arbitrów często przekreślające sportowy charakter spotkań, często w meczach decydujących o medalach, trofeach , spadkach i awansach?


- ( a) Tak ( b) 1. Znieść przepis o spalonym 2. Przyjąć zasadę, że przy rożnym bramkarz nie może pierwszej piłki dotknąć ręką 3. Wprowadzić obok 11.tki 13.tkę i 15.kę – bo dziś sędzia nie może różnicować kar ( c) Kamery ten problem rozwiążą w najbliższych latach.

Wiem, że z sukcesami uprawiał pan różne sporty. Mógłby pan coś więcej powiedzieć na ten temat naszym czytelnikom. Czy miał pan będąc małym chłopcem jakiś wzór piłkarza, sportowca, lub ulubioną drużynę, której wiernym kibicem pozostał pan do dziś?


- Cóż: trenowałem, byłem rekordzista Polski młodzików w chodzie, trenowałem floret, pływanie, tenis, grałem w futbol i w kosza (przez 1 sezon w II lidze z zupełnie amatorska druzyna AZS UW) - obecnie raczej bilard, szachy, brydż... Wzór sportowca gdy byłem małym chłopcem? Śp.Władysław Skonecki. Ten mecz ze śp.Ludwikiem Ayalą!

"Cogito ergo sum" zima 2013

Pamiętam derby Rzeszowa, na których byłem dobrych parę lat temu. Wchodząc na stadion musiałem stanąć przed kamerą by zostać zarejestrowanym. W ten sposób zaczynam rozmowę z Bogdanem (imię zmienione), osobą, która ochrania widowiska sportowe na Podkarpaciu.



- Tak jest zawsze. Każdy wchodzący na stadion jest nagrywany. Do tego obiekt jest monitorowany z dziewięciu kamer. Każdy musi się wylegitymować, podać swe dane i podać się do rewizji. Na obiekcie chronionym ochrona jest dwie godziny przed imprezą. Kibice jeśli "wjadą" na teren obiektu zajmujemy się nimi my, a przed bramą policja z psami i tarczami. Trzeba uważać na żyletki i "kamionkę".

- O co chodzi z tymi żyletkami?
- Wsadzają żyletki w kieszenie i dres. Jak jedziesz z typem ma mieć nogi szeroko, ręce
szeroko i dowód przed sobą, plecak na ziemi, a wszystie kieszonki rozsunięte. Jak go rewidujesz mozesz się pochlastać, a wtedy oni mają ubaw. Czekają żeby to ochrona zaczęła burdę. Mają alibi,dobrze znają swoje prawa, są cwani.My odpalamy gaśnice z gazami i mamy pałki. Gaśnice biją do 20 metrów. Oni mają kastety i "kamionkę" więc my musimy się bronić. Tam nie ma czasu na bawienie się w obezwładniena, bo jeśli byś chciał skuć gościa na ziemi możesz dostać cegłą w glowę lub butem. Musisz mieć wsparcie. Zostaje więc pałowanie tak jak robi to policja i gazowanie. Większość z nich to krzykacze i "sprinterzy", ale jest też bojówka i są twardzi.Mieliśmy akcję, gdzie "klatkę" roznieśli.

Akcja "bilety za grosz".

W 500 chłopa jadą na mecz. Mają kasę na bilety wyliczoną, ale po groszu. Policja ich podstawia 15 minut po rozpoczęciu pierwszej połowy i co ...są źli, a bilet muszą mieć. Dają worek groszówek. Kasjerka chcąc policzyć musi liczyć to do rana. Więc co ?. ..wjeżdzają na stadion bez biletów na "k..." i z agresją, nachlani i jest burda. Miejscowi na nich i jest młyn. Ot tak to wygląda. Więc żeby do tego nie doszlo trzeba
mieć łeb na karku i wiedzieć jak plan ochrony zrobić. To nie festyn, a jak przyjedzie Sanok na przykład i ma wsparcie z Dębicy to masz 100 i miejscowych ze 400.
Kasa za to niewielka, a można "intensywną" zwiedzić lub "ojom".Nikt nie jestem kamikadze. Mamy wykupione ubezpieczenia.

- Jakiś przykład, gdzie szczególnie było gorąco?

Sanok. Rozpierdzielili "klatkę",wyrwali żebrowany pręt i mało co by kolegi nie przebili.

-Miałeś jakieś urazy?

No dostałem "kamionką" w głowę, zęby miałem wybite.Pogryziony byłem do szycia.
W internecie jest wiele linków jak kibole trenują. Teraz wiele sekcji powstaje i jest dostęp do różnych używek. To plus alkohol odbiera świadomość. Wyzwala agresję i nie panujesz nad swoją siłą. Nie jesteśmy służbami, które podlegają tak jak policja pod specjalne prawa. My nie mamy emerytury po 15 latach, to nie "mundurówka".
Dorywczo bawię się w ochronę i udowadniam, że nie trzeba być napakowanym lecz myślącym.
-Kibice mają jakieś specjalne "triki" chcąc was oszukać?.
- Wiesz jest różnie. Petardy w paczkach po papierosach.Jak się nie pchasz tam gdzie nie powinieneś to jest w miarę ok. Wiesz co znaczy: "Cogito ergo sum" - Myślę więc jestem.

Sławomir Walczak, trener Przełęczy Dukla
"bój na czwartoligowych boiskach jest bardzo ciężką przeprawą"
 zima 2013

Rozgrywki ligowe drużyn skupionych w OZPN Krosno ruszają już za kilka dni. Mamy z tej okazji prezent dla naszych czytelników w postaci wywiadu ze Sławomirem Walczakiem, nauczycielem wf-u, trenerem juniorów klubu Przełęcz Dukla i trenerem jej pierwszego składu walczącego na czwartoligowym froncie.

Panie Sławku,cofnijmy się trochę w czasie. Przełęcz po przyznanym walkowerze, już; po zakończeniu sezonu 2011/2012 awansuje do upragnionej czwartej ligi. Z klubem żegna się doświadczony i mający już swoje lata trener Bronisław Niżnik. Wybór pada na Ciebie. Masz 28 lat i stajesz przed ciężkim wyzwaniem jakim dla beniaminka będzie czwarta liga. Jak to się stało,że zostałeś trenerem pierwszej drużyny? Długo się zastanawiałeś nad przyjęciem propozycji?.

Praca z seniorami dukielskiego klubu jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem, a zarazem docenieniem przez zarząd klubu dotychczasowej pracy jaką wykonałem w drużynach młodzieżowych. Nie zastanawiałem się ani sekundy, cieszę się ze moja przygoda z piłką może być w ten sposób realizowana.

Zacząłeś od małej rewolucji w składzie. Pojawiły się nowe nazwiska. Transfery były udane? Początek sezonu był dobry. Wygrywacie w Nowej Dębie. Potem łatwe trzy punkty w Turbii. Wymarzony początek dla każdego trenera....

Nie wiem czy to co zrobiłem można nazwać rewolucją, ale pewne zmiany musiałem wprowadzić, nowe nazwiska jakie pojawiły się w składzie poniekąd były wymuszone i nie mieliśmy zbyt dużo czasu żeby skompletować kadrę. Początek w naszym wykonaniu był bardzo fajny, potem już bywało różnie, ale przede wszystkim było bardzo ciężko, mamy bardzo młody zespół, gdzie w każdym meczu na boisko wychodziło 5 młodzieżowców, także bój na czwartoligowych boiskach jest bardzo ciężką przeprawą.

Na ziemię sprowadził Was pewnie pierwszy mecz u siebie, również z beniaminkiem czwartej ligi Sokołem Sieniawa...

Zespół z Sieniawy pokazał że jest lepszym zespołem, nie tylko na boisku, organizacyjnie klub też nas póki co przerasta, posiadają 10 razy wiekszy budżet.

Mimo wszystko Dukla wciąż powiększała zdobycz punktową. Ostatnie pięć spotkań to jednak pasmo pięciu porażek. Co się stało? Rywale byli za mocni?

Końcówka była w naszym wykonaniu kiepska, wpływ na marną zdobycz punktową miało już chyba zmęczenie ciężkim sezonem, oraz też to że graliśmy z czołówką z ligi.

Najlepszy mecz w wykonaniu Dukli na czwartoligowych boiskach?

Chyba ten na inaugurację 4 ligi w Nowej Dębie, dobre spotkanie rozegraliśmy tez w Nowotańcu.

Można było zdobyć więcej punktów?

Tak, zgubiliśmy 5 punktów w doliczonym czasie gry w 3 meczach.

Przed rundą rewanżową sytuacja w tabeli w walce o utrzymanie nie jest zła, ale przed Wami ciężka walka i wiosna musi być o wiele lepsza w wykonaniu Przełęczy.
Do dziewiątego w tabeli Wisłoka Strzyżów tracicie tylko 2 oczka...

Liga jest bardzo wyrównana, wierzę ze się utrzymamy choć wiem że czeka nas bardzo trudne zadanie.

Jesteś zadowolony z przepracowanego okresu przygotowawczego? Sparingi napawają optymizmem?

Jak przepracowaliśmy okres przygotowawczy zweryfikuje boisko, a wyniki sparingów traktuję powierzchownie, nasza gra nie jest zła, aczkolwiek są elementy które wymagają poprawy

Dukla wciąż szuka wzmocnień. Jacy nowi piłkarze pojawią się w kadrze Dukli? Co z testowanymi Słowakami?

Rynek jest bardzo ciężki, a okres do pozyskiwania zawodników trudny, udało się pozyskać dwóch zawodników z zewnątrz i do kadry włączam dukielską młodzież, która czeka na swoje 5 minut.

W czerwcu będziemy się cieszyć z utrzymania Przełęczy Dukla w czwartej lidze?

Razem z zawodnikami zrobimy wszystko na boisku, żeby tak było!!!
Dziękuje za rozmowę .

Damian Sawa (Lulu)
Nelson Polańczyk

Sparingi wychodzą obiecująco
. zima 2013


Damianie jak rozmawialiśmy ponad rok temu to byłeś napastnikiem Bieszczady Ustrzyki Dolne.Dużo się zmieniło przez ten czas...

Tak przede wszystkim to że od marca przebywałem w Niemczech i nie trenowałem. Teraz wróciłem i
trener Nelsona zapytał czy nie miałbym ochoty grać w jego klubie. Tym bardziej, że od końca marca będe już wolnym zawodnikiem.

Jak wrażenia "piłkarskie " z Niemiec. Miałeś tam do czynienia z futbolem. Niemcy żyją futbolem ?

Tak grałem nawet w lidze amatorskiej, powiem Ci że jestem pod niesamowitym wrażeniem. Przede wszystkim ludzie, całkiem inne podejście. Dla nich to zabawa, ale mają przy tym ambicje. W drużynie w której grałem trenowali dwa razy w tygodniu, beze mnie niestety bo praca nie pozwalała. Ale podobała mi się panująca atmosfera,
dystans jaki mieli do tego wszystkiego co u nas w ligowych zmaganiach często
można zauważyć. Nie ma mody na gwiazdorstwo. Każdy jest równy i to chyba
decyduje o tym że chce się grać w piłkę. Niemcy żyją piłką, także ludzie związani z klubem gdzie grali. Po meczu obowiązkowo zgrzewka piwa od sponsora:)
Poza tym często spotykaliśmy się w barze, to także buduje zespół.

Byłeś tam jedynym obcokrajowcem ?

W drużynie jedynym, podobało mi się to jak mnie traktowali.


Teraz czas na Nelson Polańczyk. Możesz coś więcej powiedzieć o tym klubie.

Nelson, powiem tak.Klub z potencjałem jakich wiele w naszych ligach. Ale z wielu względów niewykorzystany. Obecnie czeka nas ciężka wiosna, przedostatnia pozycja i walka o utrzymanie. Jest kilku młodych chłopaków, którzy widać że się przykładają na
treningach. Jeśli przełożymy to na mecze ligowe to myślę że bez problemu powinniśmy zostać w klasie A. Często jednak problemem jest frekwencja na meczach. Mam nadzieję że w tej rundzie zawodnicy zdają sobie sprawę że sytuacja wymaga od nich tego by na mecze jeździć i oczywiście trenować.


Dlaczego Nelson? Nazwa kojarząca się z Nelsonem Mandelą ?


Sam się zastanawiam dlaczego Nelson. Ale nie znam odpowiedzi na to pytanie. Zapytam kogoś z Polańczyka, ciekaw jestem czy znają odpowiedź na to pytanie.


Ciężka wiosna przed Wami. Jak się przygotowujecie do rozgrywek ?

Trenujemy dwa razy w tygodniu na hali, a w niedziele rozgrywamy sparingi na sztucznej nawierzchni w Lesku. Jak do tej pory za nami są już trzy. Trening przede wszystkim siłowy, wytrzymałościowy i szybkościowy. Ważne że zawodnicy trenują. Myślę że to da
zamierzony efekt.


Nie możesz się już doczekać ligi i walki o punkty?

Tak, nie mogę. Zwłaszcza że sparingi wychodzą obiecująco. Ale nie ma co porównywać walki o punkty a meczów testowych. Niestety znając mnie to rozegram 2-3 mecze i wyjadę, a szkoda. Cała zima przygotowań tak naprawdę pójdzie na marne. Ale mnie cieszy każda chwila gdy pojawiam się na boisko dlatego wciąż to robię.


Dlaczego miałbyś wyjechać ?

Praca. Zawsze ten sam powód.


Masz ulubionego piłkarza, na którym się wzorujesz?


Pamiętam jak pytałeś mnie o to rok temu, na chwilę obecną mam dwóch którzy podobają mi się w grze na boisku. Mario Götze i Marco Reus.

Za nami Euro. Byłeś wtedy w Niemczech. Co nasi zachodni sąsiedzi mówili o tym piłkarskim święcie i Polsce ?

Rozmawiając w ludźmi, byli na pewno zachwyceni polskimi kibicami na stadionach, o tych z ulicy starali się nie wypowiadać. Poza tym chwalili stadiony i całość przygotowań
które udało się mimo wszystko zrealizować. Oglądałem ze znajomymi mecz Polski w
grupie, byli zdziwieni grą biało-czerwonych. I szczerze powiedziawszy nie
wiedziałem co im odpowiadać.

Zdziwieni w sensie pozytywnym czy negatywnym?

Negatywnym, bo pamiętali mecz towarzyski z ich reprezentacją. Na Euro niestety
zaprezentowaliśmy się fatalnie, ale to chyba wie już każdy kibic.


Przed Polską kolejne wyzwanie. Eliminacje do mistrzostw świata. Podoba Ci się drużyna tworzona przez Fornalika? Zagramy w Brazylii?

Podoba mi się że trener Fornalik nie boi się stawiać na młodych, w końcu to zrozumieliśmy, bo przecież w Europie trenerzy decydowali się już na to dużo wcześniej. Ale ważne, że coś ruszyło z miejsca. Chciałbym żebyśmy zagrali w Brazylii, ale nie będzie to proste bo grupa ciężka a ostatnie mecze towarzyskie pokazują że tej drużynie
oprócz tych fantastycznych spotkań(z Anglią) zdarzają się słabe (Urugwaj,Irlandia) jeśli uda się poskładać wszystko to szansa jest. Najważniejsze mecze z Ukrainą i Anglią nasi piłkarze muszą rozegrać na maksimum swoich możliwości.


Dzięki za rozmowę.
Dzięki również.

Baryła
wywiad z kibicem 
zima 2013

 -Komu kibicujesz?

To nie ważne. Ci, którzy mnie znają, wiedzą
.- Dlaczego w kapturze?-
Dobrze strzelam więc nikt mnie na honorowy pojedynek po tym co tu powiem nie wyzwie, a w sprawiedliwość w sądach tylko głupcy i bogaci wierzą.

- Skoro mowa o strzelaniu. Wybór Bońka to strzał w 10-siątke?

Taki kapitan jaką ma załogę na statku. A z kim się zadajesz takim się
staniesz. Lato też wydawał się super. Super piłkarz, słaby trener, wybrany dzięki Greniowi,a jak wkręcił się Kręcina to Lato przestał być cacy. Podobnie jest z Bońkiem. Boniek śmiał się do rozpuku z Grenia, a potem zrozumiał, że bez Grenia o prezesostwie może zapomnieć i zamiast śmiechu jest... Kaziu.

- Skąd Greń ma taką siłę oddziaływania w środowisku kręcącym się wokół piłki?
Poprzez śpiew biesiadnych szlagierów. Najlepiej samego go zapytać, tylko po co. A poważnie, znam czołowego biznesmena na południu kraju, który podobnie swą karierę zaczynał i też wszyscy główkują jak on do tego doszedł. Główkowanie dobra rzecz,ale może od tego głowa rozboleć.
- Nadzieja w dociekliwych dziennikarzach?

Zwłaszcza takich jak robiący wywiady z piłkarskiej gali Podkarpacia. Jeszcze pytania nie zadano, a już wiadomo było jaka będzie odpowiedz.
-Gala się podobała?.
Jakby były jakie striptisy może bym i oglądał. Jak to mówią zima wasza, wiosna nasza.
-Wolałbyś Kręcine u boku Bońka?-
Głosowałbym na Kononowicza, który by w mowie powitalnej powiedział:

A teraz rozwiązuję PZPN, żeby nie było niczego

 

Nikogo byś nie zostawił /mowa o PZPN/
"Doktora"
- Dlaczego Majewski ma zostać?
Bo jest niezniszczalny. Przetrwa wszystko .Chyba po Beenhakerze jeszcze z szansami na awans na mistrzostwa dostał reprezentację. Przegrał dwa mecze z dwóch i zarobił krocie. Teraz dyrektor sportowy.
- Może jest dobry?
- Pewnie pasuje do koncepcji reformatorów.
- Jakich reform oczekujesz?-
Oczekuję klubu z Podkarpacia w Extraklasie i Polski na Mistrzostwach w
Brazylii. Boniek stwierdził, że PZPN zapewni reprezentacji idealne
warunki do tego. Ale czy Lato nie zapewniał?.
- Biletów mało dał na Euro piłkarzom, a na Podkarpaciu przydzielił do rozdania nie tym co trzeba i były afery z tego
.-Heh no tak. Greń sprawdzał się na blogu jako atakujący, ale teraz musi zrozumieć, że jest przy władzy. Czas chwalić się reformami i sukcesami. Opozycja niech krytykuje.
- Mówisz o redaktorze Kmieciku?
- Pewnie jakaś grupa za nim stoi, która podrzuca mu informacje. Jeśli ma rację,że za Grenia ktoś inny pisze teksty na blogu to całkowity samobój prezesa.
- Dlaczego?
- To tak jakby chwalić się tytułem magistra, gdy pracę magisterską się kupiło.
- Będzie lepiej z polską piłką?
-Statystycznie raz na jakiś czas odpala piłkarsko uzdolnione pokolenie młodzieży. Pytanie czy potrafimy wykorzystać to i oszlifować talenty. Trzeba stworzyć szybko, masowy ,dobry system szkolenia i wyłapywać talenty, by jak najszybciej trafiały w ręce dobrych trenerów. Trenerów mianować w "górę" za dobre wyniki.
- Dzięki za wsparcie słowem Ligi Krosno

- Dzięki wielkie i odwagi.


Edyta Hasiak (prezes LKS Skołyszyn) :zima 2013

Nie ukrywam, że awans byłby doskonałym prezentem na 20-lecie klubu, które będziemy obchodzić w tym roku, ale podchodzę do tego z dystansem.


Skołyszyn. Początek lat 90- tych. Czas transformacji ustrojowej i festyn przedwyborczy Witolda Firaka. Nad stadionem, na którym kilkanaście lat wcześniej rozgrywał swe mecze miejscowy Motor krąży samolot, z którego wyskakują prezenty, w tym piłka nożna. Na scenie gra legenda Jarocina Sztywny Pal Azji. Witold Firak trafia do Sejmu, a w Skołyszynie za sprawą Wiesława Hasiaka reaktywuje się klub piłkarski pod nazwą LKS. Początki w niższych klasach były trudne, jednak atmosfera na stadionie zawsze była gorąca, zwłaszcza gdy świętowano awanse do wyższych lig. Z czasem LKS stał się liczącym klubem w powiecie i wywalczył awans do klasy okręgowej. Po kilkuletniej grze w V lidze zespół ponownie zawitał do A - klasy, jednak w sezonie 2007/2008 zajął drugie miejsce za Przełęczą Dukla i powrócił do "okręgówki", gdzie gra do dziś. 
Pod wodzą Zdzisława Żmigrodzkiego zespół przestał walczyć tylko o utrzymanie, a coraz śmielej zaczął pukać do bram 4 ligi. Tak jest i w tym sezonie. Dziś mecz z LKS Skołyszyn nie jest już dla nikogo spacerkiem.

Edyta Hasiak - prezes klubu i twórca strony internetowej drużyny - od wielu lat związana jest z LKS Skołyszyn i wie o nim praktycznie wszystko. I to ją postanowiliśmy zapytać o przyszłość LKS-u.

Na początek zapytam skąd u Ciebie taka fascynacja i zainteresowanie futbolem? Faktem jest, że coraz więcej dziewczyn interesuje się piłką, ale tutaj mamy połączenie pasji z sukcesami.


- Już od najmłodszych lat fascynował mnie świat sportu, pewnie za sprawą mojego taty - maniaka sportowego, który zachęcał mnie i moich braci do aktywności fizycznej. To właśnie tata był człowiekiem, który reaktywował w 1993 roku LKS Skołyszyn i prezesował mu przez wiele lat, rosłam więc ze skołyszyńskimi piłkarzami i emocjonowałam się każdym spotkaniem. Zawsze byłam blisko klubu, bo piłka nożna, to nie tylko pasja, ale przede wszystkim emocje i przeżycia.

Poza LKS-em komu kibicujesz? Czy Cristano Ronaldo to najlepszy i najprzystojniejszy piłkarz na świecie?


- Jestem stała w piłkarskich uczuciach, kibicuję Legii Warszawa, AC Milanowi i Realowi Madryt. Oczywiście w każdym z tych zespołów mam ulubionego zawodnika, który wyróżnia się nie tylko piłkarskimi umiejętnościami, ale również inteligencją czy ...i tu pewnie nie będę oryginalna...po prostu wyglądem. A Cristiano gra w Realu, więc na pewno znajduje się w sferze moich zainteresowań, niemniej jednak znam lepszych i przystojniejszych piłkarzy:)

Przejdźmy do drużyny. Większość zawodników to wychowankowie klubu. To chyba dobry sposób na sukces?

- Myślę, że najlepszy. Urząd Gminy w Skołyszynie znajduje środki na szkolenie młodzieży, mamy cenionych trenerów i wychowanków, którzy walczą o najwyższe cele. To właśnie oni są najbardziej ambitni i bojowi, nie odstawią nogi, nie odpuszczą przeciwnikowi, walczą do końca. Ponadto w drużynach młodzieżowych mamy wielu utalentowanych chłopców i chciałabym, aby systematycznie byli włączani do kadry pierwszego zespołu.


W czym tkwi "siła" piłkarzy LKS-u?

- Może zabrzmi to banalnie, ale bardzo trudno oceniać LKS Skołyszyn, ponieważ jest to ekipa nieobliczalna. Jej wielkość tkwi w kolektywie, zawodnicy prezentują raczej wyrównany poziom i co ważne bardzo mocno utożsamiają się z klubem. Większość piłkarzy pochodzi z naszej gminy, chcą reprezentować barwy LKS-u, stąd też piłkarska mobilizacja i zaangażowanie.


Najlepszy piłkarz LKS-u to...?

- LKS ma doskonałych zawodników, trudno wskazać tego najlepszego. Pracujemy nad tym, by każdy z piłkarzy systematycznie podnosił swój potencjał i był najlepszy na swojej pozycji.



Z kim w lidze ciężko Wam się gra?


- Jesteśmy taką nietypową drużyną, której dobrze gra się z mocnymi przeciwnikami, natomiast kłopoty sprawiają nam zespoły słabsze. Nie ma jednak w okręgówce drużyny, z którą szczególnie ciężko by się nam grało, wiadomo że są różne mecze, wiele zależy od dyspozycji dnia. Zawsze jednak staramy się wyjść zmobilizowani i walczyć do końca o zwycięstwo.


Kibice w Skołyszynie to 12 zawodnik na boisku?

- Myślę, że tak. Zespół ma wielu fanów, którzy licznie gromadzą się na meczach, jednak tylko w Skołyszynie. Na wyjazdy jeździ bardzo mała liczba osób, pewnie dlatego że są to dość dalekie podróże. W Skołyszynie mamy grupę zagorzałych kibiców, którzy zapewniają doskonałą oprawę w czasie meczu i mobilizują chłopaków do walki.


Tylko 3 punkty straty po jesiennej rundzie do lidera. Będzie awans na wiosnę?

- Zespół ma przed sobą niezwykle ważny cel - zdobycie kolejnych ligowych punktów. Nie ukrywam, że awans byłby doskonałym prezentem na 20-lecie klubu, które będziemy obchodzić w tym roku, ale podchodzę do tego z dystansem. Gramy przede wszystkim dla siebie i dla kibiców, do końca sezonu jeszcze daleko, więc w tym momencie takie dywagacje są nie na miejscu.


Jak drużyna obecnie trenuje?


- Drużyna pod czujnym okiem Zdzisława Żmigrodzkiego trenuje 3 razy w tygodniu. Są to zajęcia halowe i na świeżym powietrzu. Od 2 lutego zaczynamy rozgrywać mecze sparingowe, pierwsze spotkanie z Cosmosem Nowotaniec. W planach mamy również Kotwicę Korczynę, Igloopol Dębicę, Stal Sanok, LKS Głowienkę i Ostoję Kołaczyce.

Jakieś wzmocnienia? Ktoś odejdzie?


- Mamy bardzo dobry zespół i mocną kadrę. Do drużyny powrócili Marcin Czochara (wypożyczenie) i Mateusz Furmanek (wojsko), a nikt nie deklarował odejścia. Oczywiście możliwe jest, że ktoś zimą do LKS-u zawita, ale w tej chwili za wcześnie na konkrety.Dziękuję za rozmowę i co tu będę ukrywał osobiście chciałbym by na jesień w Skołyszynie była czwarta liga i tego Wam życzę.

ROZMOWA Z KRAJKIEM

Jakub Krajewski (Szarotka Uherce) zima 2013




"Miałem zaszczyt trenować np. z Dudką, Brożkami, Marcinem Kowalczykiem (Śląsk Wrocław), na kadrach Małopolski zajmowałem pokój ze Sławkiem Peszko, a w juniorach Igloopolu grałem z Łukaszem Trałką (Lech Poznań)". -

 SZAROTKA UHERCE
6 miejsce na koniec sezonu 2011/2012 w klasie okręgowej i mały niedosyt, bo kilka punktów stracono z outsaiderami ligi. Nikt jednak wtedy nie zakładał, że w kolejnym sezonie, po rundzie jesiennej Szarotka będzie poważnie zagrożona spadkiem. Dodatkowo z Uherzec dochodzą nas niepokojące wieści co do dalszego istnienia klubu. Brak zarządu, brak trenera,a początek rundy rewanżowej już za około 40 dni.

Co dalej z drużyną i o to co się dzieje z Szarotką postanowiliśmy zapytać u źródeł.Zapraszamy na rozmowę z jej zawodnikiem Jakubem Krajewskim.



Co się dzieję z klubem, w którym kilkanaście lat temu grał późniejszy mistrz Polski i mistrz Danii Rafał Niżnik?



JK - Witam. Obecnie nie jest zbyt dobrze. Odbyły się trzy zebrania i jak do tej pory nie udało się wybrać nowego zarządu. Kadencja „starego” się skończyła i osoby z dotychczasowych władz klubu prawdopodobnie nie wejdą w skład nowego zarządu, gdyż po wielu latach pracy na rzecz Szarotki pragną odpocząć. Sytuacja jest poważna, czasu mało, a ludzi zainteresowanych pracą społeczną brak. Jak tak dalej pójdzie to Estadio w Uhercach trzeba będzie zaorać, zaś na nowo budowanej hali sportowej przy Zespole Szkół, będziemy się spotykać w sobotnie popołudnie walcząc do upadłego o skrzynkę piwa…

Na jesień czekają Was więc derby z Polańczykiem, o ile oni nie spadną do B klasy?


JK- EEE tam derbów nie będzie, Nelson spadnie. A tak poważnie to pewnie trzeba będzie przyzwyczaić się do gry w Izdebkach, czy Klimkówce (oczywiście przy całej sympatii dla tych rywali). Niestety symptomy słabszej postawy można było zauważyć już rundą wiosenną sezonu 2011/2012. Kadra się starzeje a dopływ utalentowanej młodzieży jest znikomy. Zakładając więc, że Szarotka się nie rozpadnie, to spadek do A- klasy jest bardzo możliwy…Przydałby się Niżnik….:-)

Podobno nie macie trenera. Jak zespół przygotowuję się do rundy rewanżowej?


JK- Z tym jest większy problem. Trener niby oficjalnie nie odszedł, ani nikt z niego nie zrezygnował. Nie wiadomo zbytnio co się z nim dzieje. W Uhercach w Nowym Roku nie pojawił się ani razu. Ciężko mi się ustosunkować do pogłosek jakoby trenował już inny zespół, bo nie są one potwierdzone. Gdyby tak się stało z byłoby to z jego strony nie fair, bowiem powinien skończyć to co zaczął, tzn. powinien wziąć rewanż za nieudaną jesień i utrzymać zespół w okręgówce. Dopiero w tamtym tygodniu zaczęliśmy spotykać się na hali, ale bardziej w rozrywkowym charakterze. Nie wiadomo co z klubem, także plan treningowy praktycznie nie jest realizowany.

Są nowe "twarze" w drużynie?. Spodziewasz się, że ktoś przed rundą rewanżową odejdzie?


JK - Kadra pozostanie zapewne taka sama jak jesienią, żadne wzmocnienia nie są planowane. Nie powinniśmy się też osłabić.

Zawsze grałeś w Szarotce? . Przybliż nam historię twojej przygody z piłką?


JK - Jak Ci opowiem, to patrząc na obecną nadwagę i tak mi nie uwierzysz:-). Przygodę z piłką rozpocząłem w Szarotce w wieku 10 lat. Do końca podstawówki występowałem w drużynach młodzieżowych. W tamtym czasie grałem także w kadrach dawnego woj. krośnieńskiego, kadrze makroregionu Małopolska, kadrze Podkarpacia oraz byłem powoływany na konsultację kadry Polski U-14 i U-15. Przez szkołę średnią grałem w Igloopolu Dębica, z którymi raz wygraliśmy podkarpacką ligę juniorów zajmowaliśmy też miejsca na podium za Stalą Mielec, czy Stalą Rzeszów. W tym czasie byłem także raz na kadrze Polski U-21. Później było już tylko gorzej…Za mały talent, urazy, spowodowały, że postawiłem na naukę i tak mam do dzisiaj:-). Wróciłem do Szarotki, mając wcześniej krótkie przygody w Lesku i Baligrodzie. Mimo wszystko piękna była ta przygoda…

A najpiękniejsze i najgorsze sportowe wspomnienie?


JK - Najpiękniejsze są związane z młodymi latami. Chwaląc się muszę powiedzieć, że w swoim „dorobku” mam srebrny medal Mistrzostw Polski w Pucharze Kuchara z kadrą makroregionu Małopolska zdobyty w 1999 roku (chyba, dokładnie nie pamiętam) oraz dwukrotnie 5 miejsce w Pucharze Michałowicza i Deyny w kolejnych latach, odpowiednio z Małopolską i kadrą Podkarpacia. Także wizyty na konsultacjach kadry Polski, dla chłopaka z bieszczadzkiej wsi były czymś wyjątkowym. Złych wspomnień raczej nie mam. Żal trochę, że piłkarska przygoda nie wyszła trochę lepiej i nie mogę powiedzieć dziennikarzom jak pewien piłkarz miernota „ Transfer? Nigdzie się nie wybieram, człowieku, a na co mi to? Czterdzieści koła na miesiąc mi nie wystarczy?” (blog „Ósmy Dzień Tygodnia” Przemysława Rudzkiego). W sumie jest jeden moment, który bardzo przeżyłem. W ostatnim meczu w grupie podczas Pucharu Michałowicza graliśmy z makroregionem Gdańsk i prowadząc na 5 minut przed końcem 1:0, byliśmy w finale mistrzostw. Niestety na koniec straciliśmy dwie bramk i zamiast grać o złoto, musieliśmy się zadowolić 5 miejscem. Płakałem rzewnymi łzami:-)

Najlepszy piłkarz przeciwko, któremu grałeś na boisku?


JK - Większość jakich spotykałem na kadrze. Miałem zaszczyt trenować np. z Dudką, Brożkami, Marcinem Kowalczykiem (Śląsk Wrocław), na kadrach Małopolski zajmowałem pokój ze Sławkiem Peszko, a w juniorach Igloopolu grałem z Łukaszem Trałką (Lech Poznań).

Jakie plany "sportowe" na przyszłość?


JK - Oby udało się nam wszystko w Uhercach pozbierać. Inaczej walcząc z postępującą otyłością przerzucę się chyba na kolarstwo.

Kto według Ciebie w 2013 roku awansuje do 4 ligi?


JK - Chciałbym żeby awansował Partyzant, gdyż trenuje go mój znajomy z czasów gry w Dębicy Mateusz Ostrowski. Osobiście lubię zespół Skołyszyna i podoba mi się praca z młodzieżą. A pewnie i tak do 4 ligi wejdą Pisarowce……

Dziękuję za rozmowę.
JK - Dziękuję, pozdrawiam i zapraszam do zaglądania na manifo krosno. Krajek.

Osiem ostrych jak brzytwa pytań do super snajpera Nafty Jedlicze -RADOSŁAWA MACNARA


październik 2012


Radosław Macnar król strzelców ubiegłego sezonu w piątej

lidzeokręgowej i jeden z czołowych piłkarzy tej ligi.

 

 

 

 

1.Radku to już drugi Twój wywiad dla LIGI KROSNO. Ostatnim razem

zastanawialiśmy się zimą czy na wiosnę Nafta Jedlicze wywalczy

upragniony awans. Minęło pół roku Nafta wywalczyła awans, piłkarze i

kibice świętowali sukces, Ty zdobyłeś koronę króla strzelców i...

nadal gracie w okręgówce. Co się stało?.

 

RM - Jak już wszyscy wiemy mecz Stali II Sanok z Przełęczą Dukla zweryfikowano jako walkower 0:3 i tym samym zabrało nam to awans doIV ligi. Dziwna sprawa ponieważ okręgowy związek nie dopatrzył się nieprawidłowości w tym spotkaniu, natomiast podkarpacki związek już tak.

 

 

2- 10 czerwca wygrywacie w ostatnim spotkaniu sezonu z Rymanowem aż 6-0.

Po kilku minutach niepewności dociera na stadion w Jedliczu wiadomość,

że Dukla tylko remisuje i następuje szał radości na stadionie w Jedliczu.

Czy radość wśród wszystkich była autentyczna.Czy wszyscy w klubie bardzo chcieli awansu, czy pojawiały

się głosy, że lepiej grać niżej i mieć pewny byt niż awansować i

wejść do zbyt wysokiej wody, w której szybko można pójść na dno?.

Wasza gra powodowała,że wśród kibiców Nafty pojawiały się głosy, że nie

zależy Wam na awansie. Jak to skomentujesz?

 

Jestem przekonany że wszyscy związani z klubem chcieli awansu:zawodnicy,działacze,kibice. Dziwią mnie oskarżenia, że część z nas nie chciała grać w IV lidze. Szkoda, że było to słychać od ludzi identyfikujących się z Naftą.

 

3.Kiedy do Ciebie i zawodników Nafty zaczęły docierać informację,że

czwarta liga może być nie dla Was. Jak na to reagowaliście na początku,

a jak zareagowaliście, że jednak kolejny sezon zagracie w

okręgówce,a awans wywalczyła dzięki niejasnym przepisom dukielska

Przełęcz?

 

Po otrzymaniu informacji, że to jednak Przełęcz Dukla będzie grać  wwyższej klasie rozgrywkowej mieliśmy jeszcze nadzieje, że po odwołaniu przez nasz klub do Polskiego Związku Piłki Nożnej przywrócą nam awans do IV ligi. Tak jednak się nie stało,odpowiedzi nie ma do dnia dzisiejszego ,my gramy w Okręgówce, a Przełęcz w IV lidze.

 

 

4- Mecze w waszym wykonaniu pod koniec sezonu były co najmniej dziwne.

Potrafiliście przegrać wysoko wygrany mecz w Dukli, czy dostać u siebie

baty z rezerwowym Skołyszynem i to w okresie gdy ważyły się losy

awansu. Dodatkowo Dukla też gubiła punkty więc jeden słabszy mecz nie

przekreślał waszego awansu, ale było ich o wiele za dużo. Jak to

wytłumaczysz?.Czy zgodzisz się z moją tezą, że sprawę awansu

mogliście rozstrzygnąć dużo wcześniej i ostatnia kolejka nie byłaby

decydująca. Wszak nieraz już w polskiej piłce ostatnie kolejki okazywały się kolejkami cudów.

 

Tu niestety musze się zgodzić, że w drugiej połowie rundy wiosennej nasza forma była delikatnie mówiąc nie najwyższa. Zaczęło się wszystko od feralnego meczu w Dukli. Pomówienia, kłótnie po meczu-nie wyglądało to najlepiej. Doszedł to tego mecz u siebie ze Skołyszynem, chyba najsłabszy w sezonie i tym samym role awansu odwróciły się o 180 stopni. Ma Pan rację, że mogliśmy to rozstrzygnąć dużo wcześniej.

 

 

 

5- Czy przygotowywaliście się do obecnego sezonu z myślą,że

będziecie grać w 4 czy 5 lidze?. Jak wyglądały wasze przygotowania do

jesiennych rozgrywek.

 

Przygotowania? Raczej ich brak… Nie powinno być takiej sytuacji, że drużyny tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek nie wiedzą w jakiej lidze będą grały. Ani my ani Przełęcz nie dysponuje budżetem, żeby wrazie zmiany decyzji ściągnąć 5 czy 6 zawodników którzy byliby wzmocnieniem w 4 lidze.

 

 

6- Początek sezonu okazał się niewypałem (porażka z Burzą Rogi),a

kolejne spotkania udowadniają, że walka o awans może być trudniejsza

niż rok wcześniej. Jakie są cele Nafty na ten sezon i jakie drużyny

będą rozdawać karty w okręgówce w tym sezonie.

 

Niestety nie wiedzie nam się najlepiej w tym sezonie. Próbujemy utrzymać dystans do czołówki ale niestety gramy w kratkę. Druga sprawa, że liga jest bardzo wyrównana i w każdej kolejce możemy mówić o niespodziankach. W roli faworyta stawiałbym Partyzant Targowiska.

 

7- Znów strzelasz bramkę za bramką (po 8 kolejkach 5 na koncie).Czy

korona króla strzelców znów trafi do Ciebie. Otrzymałeś jakieś

wyróżnienie,nagrodę od Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej za ten

wyczynw ubiegłym sezonie?. Kto może być groźny w walce o to trofeum w

tym sezonie?

 

Niestety nie czuję się tak dobrze jak w tamtym sezonie, nie ma takiej radości z gry ze względu na słabe wyniki, również moja forma nie jest taka jaką bym sobie życzył. Powtórzyć wyczyn z tamtego sezonu będzie niezmiernie trudno. Wyróżnienie w postaci statuetki dostałem od pana Bogdana Hućko, który reprezentuje gazete "Nowe Podkarpacie".

Myślę że Łukasz Zych i Daniel Niemczyk są głównymi faworytami do korony króla strzelców,trzeba również pamiętać o Konradzie Słowiku który w pierwszej części sezonu prezentuje wyborną formę strzelecką. 

 

8-Kamil Adamek dla Podbeskidzia Bielsko Biała ze Śląskiem Wrocław

(wciąż aktualnym mistrzem kraju) strzelił bramkę, we wcześniejszych

spotkaniach ośmieszył legendę polskiej obrony Michała Żewłakowa, po

jego asyście też padła bramka z meczu z Wisłą Kraków. Przed sezonem

trener Kasperczyk wypatrzył go ... w piątej lidze. Ma tak jak Ty

20-kilka lat, czy jest szansa, że Radosława Macnara zobaczymy

na wiosnę w Extraklasie ?

 

W ekstraklasie brydża :) A tak na poważnie to fajnie, że chłopak z okręgówki z niezłym skutkiem radzi sobie w ekstraklasie. Trzeba pamiętać, że ktoś go musiał wypatrzeć a niestety skauting na Podkarpaciu nie jest na wysokim poziomie. Tak jak już kiedyś mówiłem raczej nie będzie mi dane zagrać w wyższej lidze niż III

 

Dziękuję za rozmowę .


KONRAD BURY - 10 LAT NA TRENERSKIEJ ŁAWCE

 

wrzesień 2012

 

 

Panie Konradzie 10 lat na trenerskiej ławce to spory szmat czasu ,jak wspomina pan ten okres? . Dlaczego postanowił zostać pan trenerem i jak się to wszystko zaczęło?.


Moja przygoda z piłką zaczęła się dosyć przypadkowo. Robiłem ,,papiery" Instruktora Karate, ( po kilku meczach w trampkarzach od 16 roku życia przerzuciłem się z piłki właśnie na karate), byłem bardzo dobrze zbudowany, wysportowany w Orle Bażanówka, którego trenerem był obecny Prezes klubu Pan Ludwik Wójcik zaproponowano mi rolę trenera przygotowania motorycznego. Biegałem z nimi po lasach, górach i drogach, robili mnóstwo pompek, brzuszków i innych rzeczy, nawet prowadziłem 
zajęcia na boisku i przyszły mecze kontrolne, w których poprowadziłem zespół. Gromiliśmy wszystkich po 7,8 bramek nawet Cosmos Nowotaniec (Orzeł grał wtedy w klasie okręgowej, a Cosmos w klasie A) i Prezes Wójcik stwierdził, że nie ma co psuć i tak zostałem przy piłce.


Największe sukcesy, największe rozczarowania w ciągu tych 10 lat?


Jedni powiedzą, że sukcesów nie mam żadnych, bo nie było awansu z żadnym zespołem. Zawsze trafiałem do klubów, które były nad przepaścią. Nigdy nie szedłem do Prezesów z kartką na której były nazwiska zawodników jakich mi trzeba kupić, tylko pracowałem z tymi, którzy byli w klubie. Zawsze brałem losy klubu na swoje barki, przez co dzisiaj ze stresu straciłem wszystkie włosy (śmiech); Żaden skarbnik nie cierpiał. Dla mnie byłego karateki, żołnierza Jednostek Specjalnych nie było słowa 
,,Nie da się", nie było rzeczy niemożliwych. W Bażanówce wychowałem od trampkarza prawie 20 zawodników, którzy zagrali w seniorach (Michał Śmietana najwyżej z nich w 4 lidze, bo z Fabianem Pańko pracowałem tylko 2 sezony więc jego nie liczę). Nie wiem, czy w regionie jest taki drugi trener, który dał szansę gry w seniorach tak dużej liczbie zawodników w wieku 16/17 lat. Zarszyn przejmowałem po 8 kolejkach jesiennych z 4 punktami. 3 pierwsze mecze kończyliśmy w 10, bo 
zawodnicy łapali czerwone kartki, albo kontuzje i na ławce nie było rezerwowego. W zimie odeszło 6 doświadczonych zawodników,a ja i tak utrzymałem ten zespół w klasie A juniorami . Czy to jest sukces? Niech każdy odpowie sobie sam. W sanockiej Stali wszystko sypało się na łeb, na szyję. Dostałem pod swoje ramiona zespół rocznika 94, bo żaden trener pracujący już w klubie ich nie chciał. ,,Feralny rocznik"  jak mówili, każdy ich bił po parę sztuk. Po miesiącu wspólnej pracy 
mieliśmy passę 4 meczy wygranych z rzędu (albo 3 wygrane i remis ), chłopcy nosili mnie na rękach, dziwili się redaktorzy w Tygodniku Sanockim, że ten zespół wygrywa. Na mecz jechaliśmy często w 12, z bramkarzem lub bez. Dzisiaj z tego grona Mateusz Żebracki gra w seniorach w Bażanówce, Arkadiusz Bury w Nowosielcach, Marcin Makar w drugiej Stali Sanok, do seniorów na pewno też trafi Bartek Józefek. W Bażanówce przejmowałem zespół, bliski spadku do klasy B. Utrzymałem zespół, a w kolejnym
sezonie doprowadziłem do 4 miejsca w tabeli (8 zwycięstw z rzędu plus remis). Czy to jest sukces? Wielu uważa, że nie. Największym rozczarowaniem, było to co się działo w tych klubach po moim odejściu. Kiedy byłem potrzebny wszyscy włazili mi w tyłek, kiedy dziękowałem za współpracę w szatni pojawiali się ludzie, którzy nigdy nie widzieli mojej pracy na treningu i pluli na moje nazwisko. 2-3 osoby siedzące w szatni miało odwagę na te oszczerstwa odpowiedzieć inni wchodzili już w tyłek nowym
szkoleniowcom

Widzimy więc, że praca trenera to ciężki kawałek chleba...


Przede wszystkim drogi. Żeby zrobić uprawnienia instruktora, trzeba wydać 3 tysiące złotych. Żeby zostać trenerem 2 klasy trzeba wydać blisko 10 tysięcy złotych . Ciężko jest natomiast dzisiaj w tym fachu, bo młodzież jest strasznie leniwa. ,,Do Burego nie będziemy chodzić na treningi, bo tam cały czas trzeba zapieprzać"  -  pisali juniorzy w Internecie z Pisarowiec . Druga rzecz, to dzisiaj wszyscy mają wielkie wymagania, Prezesi, kibice. W większości klubów bieda piszczy, 
ciężko jest zebrać 11 ludzi, którzy umieją grać w piłkę, ale wszyscy chcą awansu. Trener uzależniony jest od zawodnika. W tygodniu na treningu można robić wszystko profesjonalnie ale co z tego jeżeli grasz 16/17 latkami, którzy do domu wrócili w niedzielę o 6 rano. "Trenerze ja nie piłem -  ale też nie spałeś". A potem jadą na Internecie 100 komentarzy na trenera.

Czy zdarzyło się panu nie przespać nocy przed jakimś spotkaniem ? 


Kiedy zaczynałem pracę w roli trenera stres był potwory. Nieprzespane noce, biegunka. Z czasem człowiek się uodpornił. 

Czego brakuje w podkarpackiej piłce by kluby z tego regiony częściej dostarczały piłkarzy co najmniej do Extraklasy, a same zagościły przynajmniej na zapleczu tej ligi? Jak sami piłkarze w klubach, które pan trenował podchodzili do treningów i meczy. Jak pan motywuje graczy do jeszcze większego zaangażowania i cięższej pracy.


Będąc na kursie Trenera II klasy w Warszawie, były selekcjoner Polski, trener Legii Warszawa Władysław Stachurski zapytał: ,, Co tam słychać w regionie białych plam".  Nie załapałem o co chodzi, a on mówi, że gdybyśmy zrobili mapę Polski z klubami coś znaczącymi, to nasz region trzeba by było na biało pomalować.  Czego brakuje klubom w naszym regionie. Mądrego zarządzania. Przychodząc do Pisarowiec spotkałem na swojej drodze trenerskiej wspaniałego człowieka Jurka 
Domaradzkiego (Prezes klubu). Szybko znaleźliśmy wspólny język. Potrzebny był sprzęt do treningu, potrzeba było zainwestować w boisko główne zrobić treningowe i on zrobił, to wszystko jak mu sugerowałem. Wyłożył pieniądze, na ten cel. Dlatego mu kibicuję i życzę, by spełnił swoje marzenia. U nas zamiast najpierw zrobić bazę treningową, wyposażyć ją kupuje się zawodników. Jak zbudujemy bazę treningową, wyposażymy ją, trzeba zainwestować w młodzież. Swoi wychowankowie to sposób na utrzymanie klubu w czasach kryzysu. Dzisiaj praca z młodzieżą, to jedna wielka prowizorka. Orlików, trampkarzy szkoli junior, juniorów zawodnik seniorów, albo jakiś Edek z pod budki, po 5 piwach. Nie mają pojęcia o metodyce szkolenia, o stosowanych obciążeniach treningowych. Ja jestem zszokowany jak słyszę opowieści jak trener bierze na trening w lesie 10 letnie dzieci. 
Jak motywować ludzi? Moją motywacją jest warsztat trenerski. Nigdy nie powtarzają się jednostki treningowe, ćwiczenia są bardzo ciekawe, nawet w zimie, gdzie nikt nie lubi ciężkiej pracy.

Niemal każdy młody chłopak marzy o tym by zostać wielkim piłkarzem. Co by im pan powiedział, jakie rady udzieliłbyś, które choć trochę pomogłyby w zrobieniu piłkarskiej kariery?

Praca, praca i jeszcze raz praca. Przyjście na trening 2 czy 3 razy w tygodniu to za mało. Mój kolega Daniel Pawłowski w swojej książce ,,Szkolenie bramkarzy w wieku 12-16 " ukazuje, że należy przepracować około 10 tysięcy godzin na boisku, żeby dojść do poziomu mistrza takiego jak Casilas, Christiano Ronaldo, Messi. Magiczne 10 tysięcy godzin. Na to składa się trening w klubie, gry na podwórka, samodzielna zabawa z piłką i inne gry sprawnościowe. Dzisiaj Internet dostarcza 
masę filmów, wystarczy trochę chęci, piłka i można szlifować technikę.

Co takiego powinien mieć młody zawodnik? Jakie cechy powinien posiadać by mieć szansę zostać wielkim piłkarzem?


Podstawą jest charakter. Często jest tak, że młody chłopak ma ogromny talent, ale nie ma charakteru, nie ma chęci do pracy. Trzeba pamiętać, że talent nie poparty pracą, ginie. A z drugiej strony mamy chłopaka, który nie ma umiejętności lecz ciężko pracuje. Często się zdarza, że ci chłopcy dochodzą dalej niż ci utalentowani.

Na co kładzie pan największy nacisk w swojej pracy z młodymi piłkarzami?


Koordynacja ruchowa i technika, to dla mnie dwa nie rozerwalne działy w szkoleniu młodzieży. Wyrobienie odpowiedniego płynnego ruchu i umiejętności techniczne, to podstawa dzisiejszego futbolu. Na taktykę i co za tym idzie wygrywanie będą ci chłopcy mieli czas później.

Jaki poziom wyszkolenia reprezentują młodzi piłkarze w podkarpackich klubach, w ligach które miał pan okazję oglądać z racji meczy swoich drużyn? Dlaczego niczym białe kruki są Ci , którzy z Podkarpacia trafiają do najlepszych klubów w kraju?


Pierwszą przyczyną jest słaba baza treningowa. Zazwyczaj klepiska, na których piłka podskakuje na 2 metry. Drugą przyczyną są słabi trenerzy. Grają na wynik. Tu się wstawi dwóch "na lewo", tam się puści spalonego, stojąc na linii. Dla mnie jest to chore. W Hiszpanii zawodnicy przed meczem ustawiają się w szeregu, każdy trzyma legitymację w ręce, podchodzi sędzia i przed meczem weryfikuje dane. Wyżej już pisałem o trenerach bez uprawnień. Kolejna rzecz, to trenerzy nie chcą się szkolić. W warszawie 
co roku jest organizowana 2 dniowa darmowa konferencja na którą przyjeżdżają ludzie z Ajaxu Amsterdam, Evertonu, itd. Z rejonu Sanoka/Krosna jeździ nas pięciu.


Co należy wprowadzić do polskiego systemu szkolenia, aby podnieść jego poziom?


Kiedyś fajny pomysł miał Pan Jurek Engel (były selekcjoner). W gminach miały powstać GOP-y (Gminne Ośrodki Piłkarskie). Pracowaliby w nich profesjonalni trenerzy, zajmując się przez 8 godzin tylko piłką. Młodzież z całej gminy miałaby możliwość treningu pod fachową opieka i w dobrych warunkach. Najlepsi z klubu gminnego trafialiby do klubu powiatowego, z powiatowych do ośrodków wojewódzkich, a z nich do poszczególnych Reprezentacji Polski. Mielibyśmy przegląd wszystkich chłopców w 
Polsce. Problemem oczywiście stały się pieniądze, bo Państwo nie chce wyłożyć pieniędzy, gminy też nie i koło się zamyka.

Jakie ma pan plany na przyszłość? Jakie cele do osiągnięcia w swojej dalszej karierze trenerskiej?


Nie mam planów. Znudziła mi się piłka, gdzie na treningu jest 7 zawodników, a na mecz jedzie 12 w tym jeden na siłę wyciągnięty z domu. Nigdy nie pracowałem dla pieniędzy, lecz dla idei dlatego wolę w czynie społecznym iść na trening dzieciaków, bo mam ich 13 i 13 jest na treningu. W ich oczach widzę zapał, chęć nauki, pasję i to mnie kręci. Kręci mnie ta radość po strzelonym golu.

 


DARIUSZ JĘCZKOWSKI - trener, piłkarz odpowiada na pytania czytelników

DOŚWIADCZENIE ZAWODNICZE
2011 - ? Cosmos Nowotaniec
2008 - 2011 Przełom Besko
2007(J) LKS Zarszyn
2005 - 2007 MKS STAL Sanok
1999 - 2005 LKS Zarszyn
DOŚWIADCZENIE ZAWODOWE
2011 - Członek Wydziału Szkolenia Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej
2011 - I Trener Kadry Województwa Podkarpackiego (rocznik 1998)
2011(W) - II Trener Kadry Województwa Podkarpackiego (rocznik 1996)
2010 - Trener w Gimnazjalnym Ośrodku Szkolenia Sportowego Młodzieży w Krośnie
2009 - FPS Ekoball Sanok (trener grupy młodzieżowej - rocznik 1998)
2008 - 2011 Przełom Besko (II trener – grający)
2008 - 2009 LKS Zarszyn (trener grup młodzieżowych)
2004 - 2005 LKS Zarszyn (trener grup młodzieżowych) 

1.Jak duża jestróżnica między IV ligą a "okręgówką"? Czy przeskok jest aż taki jak pokazały niektóre wyniki Cosmosu?

Są dwie, istotne wedługmnie rzeczy, które różnią IV ligę od „Okręgówki”. Pierwsząjest indywidualne wyszkolenie techniczne i przygotowanie fizycznezawodników. Druga zaś jest taktyka, bardziej systemy gry które naboiskach IV ligi są już gołym okiem widoczne. Te dwie rzeczypołączone ze sobą dają różnicę. Mówiąc konkretnie – wszeregach zespołów IV ligowych mamy zawodników, którzy potrafiąskutecznie realizować nakreślone zadania taktyczne, co na boiskachV ligi nie zawsze się udaje.

Co do wyników Cosmous. Wrundzie jesiennej rozegraliśmy kilka naprawdę dobrych spotkań,które według obiektywnych obserwatorów powinny dostarczyć namkomplety punktów.Myślę tu m.in. o meczach z Orłem Przeworsk,Kantorem Turbia czy Wisłoką Dębica, które zakończyły sięremisami. Warto wspomnieć o meczu z liderującą Pogonią Leżajsk.Do na 94’ widniał wynik 1:1 – niestety niefortunna interwencjabramkarza pozbawiła nas jednego punktu, który mogliśmy wywieźćod lidera.Myślę, że zasługujemy na środek tabeli,a na pewnona utrzymanie. Musimy jednak poprawić te dwa istotne punkty, októrych wspomniałem na początku.

 

2. Czy są zawodnicy w Nowotańcu bądź też w Besku, którzy zasługują na docenienie i grę w wyższej lidze?

 

Są i to nie tylko wBesku i Nowotańcu. Jest kilku, a nawet kilkunastu utalentowanychmłodych piłkarzy, którzy bez trudu poradzili by sobie w IV a nawetw III lidze. Z Nowotańca mogę śmiało wymienić Grzegorza Armatę,Piotrka Laskowskiego czy Pawła Majkę. Z Beska Mateusza Dzioka. Z  Pisarowiec Kamila Malika z Nafty Jedlicze Radka Macnara. Można bytak wymieniać dalej, jednak dopóki działacze klubowi nie zmieniąpodejścia do zmian barw klubowych wszyscy ci zawodnicy będą sięmogli sprawdzić w tych ligach po awansie swojego zespołu, a wtedymoże być już za późno aby zaistnieć na stałe w IV, III a nawetwyższej lidze. Cieszę się, że w Partyzancie Targowiska, próbujesię dawać szansę zawodnikom, którzy wychowali się w naszychregionalnych klubach. W Karpatach Krosno, niejako z konieczności grają wychowankowie, którzy pokazali ciekawą piłkę. Oby ta droga była owocna i potwierdziła, że warto stawiać na swoich.

 

3. Ktory z klubów z podkarpacia ma największe szanse by zagrać w extraklasie.

 

Trudne pytanie. Wszystkietrzy zespoły, mówię tu o Stali Rzeszów,Stali Stalowa Wola iResovii Rzeszów, którym najbliżej do Ekstarkalsy, mają przed sobą długą drogę. Obecnie wszystkie w moim odczuciu prezentują podobny poziom sportowy, który raczej nie zagwarantuje im awansu do I ligi.Aby ten cel osiągnąć potrzeba zmian organizacyjnych w tych klubach popartych sporym zastrzykiem finansowym. 

III ligowe Stal Sanok,Karpaty Krosno czy Izolator Boguchwała raczej marzą o pewnym bycie na podkarpacko-lubelskich boiskach aniżeli o awansie. Natomiast Partyzant Targowiska to inna bajka. Co do tego zespołu to nie chciałbym, żeby powtórzyła się historia takich klubów jak Heko Czermno, Groclin Grodzisk Wielkopolski czy Amica Wronki. Zapisały się na dobre w dziejach Polskiej Piłki, szkoda tylko że po tych klubach nie ma teraz wielkiego śladu.

 

4.Co pan osiągnął jako trener i jakie są pana sukcesy, a co pan osiągnął jako radny i co pan zrobił dobrego?

 

Dopiero staje na drodze pracy trenerskiej. Póki co poświęcam się młodzieży i zdobywaniu potrzebnego i tak bardzo cennego doświadczenia. 

Największym sukcesem z prowadzonym FPS Ekobalem Sanok (rocznik 1998) było zdobycie Wicemistrzostwa Podkarpacia w sezonie 2010/2011 i Wicemistrzostwo w Ogólnopolskim Turniej Orlik Polcourt 2010, którego finał odbył się w Milanówku pod Warszawą.

Również za sukces  uważam odbycie stażów trenerskich w GKS Katowice (u trenera Adama Nawałki
i w Legii Warszawa (u trenera Macieja Skorży). Nie każdy miał taką możliwość, dlatego uważam że warto to docenić i najzwyczajniej cieszyć się z tego faktu.

Nie chciałbym łączyć piłki nożnej z pracą dla lokalnej społeczności. Choć większośćl udzi uważa, że piłka i polityka to siostry to ja staram się tych połączeń unikać. Zdaję sobie z tego sprawę, że moją odpowiedź niektórzy odbiorą jako unik, ale każdy ma do  tego prawo a ja z tym prawem się liczę.

 

5. Jakie nowoczesne metody stosuje pan podczas treningów?

 

Każdy trener powinien być głodny wiedzy i nieustanie poszukiwać tej złotej recepty na sukces. Każda przygotowana jednostka treningowa dobrze przeprowadzona, a potem odpowiednio przeanalizowana zbliża nas do doskonałości w tym co robimy. Jednak prawda jest taka, że do niej nigdy nie dojdziemy.

Obecnie myśl szkoleniowa postępuje bez ustanku do przodu. Kilkanaście lat temu w szkoleniu dzieci i młodzieży w Holandii brylowała tzw. Metoda Coervera. Ćwiczenia, które zaproponował
w 1984r. Weil Coerversą obecnie w Polsce uważane za nowoczesne. Od tego czasu minęło28 lat. Czy aby możemy ten że system szkolenia uważać za nowoczesny. W ubiegłym i obecnym roku szkolenia Akademii CoerverPolska robią furorę. Nieskromnie mówiąc, metodą tą pracowałem od samego początku mojej przygody z piłką młodzieżową na długo przed tym jak oficjalnie trafiła ona do Polski. Takich przykładów mógłbym wymienić co najmniej kilka. Myślę, że najważniejsza jest zasadność stosowanych metod treningowych, a nie to czy są one nowoczesne czy też nie. Trening ma przynieść pożądany efekt, a w konsekwencji dobry wynik zespołu. 

W mojej pracy częstostosuję wspomnianą metodę Coervera oraz metodę Life Kintik –Hortza Lutza. Warto wspomnieć też o SPARQ – metodzie  przygotowania fizycznego (SPARQ znaczy Speed, Power, Agility,Reaction and Quickness,tłumacząc - Prędkość, Siła, Zwinność, Reakcja, Szybkość).

Zainteresowanychtrenerów zapraszam do kontaktu e-mail, na pewno podzielę się swoimi materiałami.

 

6. Przegrywa pana drużyna 0-2 do przerwy w meczu o tzw. 6 punktów - co pan mówi w szatni?

Każdy trener chciałby budować atmosferę w szatni tak by zwycięstwa przychodziły w każdym meczu. Jednak motywacja zespołu jest niezwykle trudna i nie zawsze znane wszystkim okrzyki ”… jazda z nimi” mogą nam pomóc. Myślę, że należy wziąć pod uwagę wiele aspektów przede wszystkim to czy straciliśmy owe dwie bramki będąc zespołem słabszym, równorzędnym a może lepszym. Żadna z tych sytuacji nie jest łatwa. Gdyby mój zespół był zespołem lepszym mówiłbym o konsekwentnej realizacji założeń taktycznych i cierpliwości,która musi przynieść nam efekt w postaci bramek. Na pewno nie budowałbym nerwowej atmosfery, która mogła by tylko sparaliżować nasze ofensywne działania. Gdyby mój zespół był zespołem słabszym starałbym się wyzwolić w nich wole walki i podnieść ich morale. Motywował bym zawodników do włożenia większego wysiłku i koncentracji w każde swoje działanie ofensywne i defensywne, tak by przeciwnik mógł popełnić błędy które mają przynieść nam korzyść w walce sportowej.

7. Jakby trener był trenerem Polski jaką jedenastkę wystawiłby na pierwszy mecz na Euro?

 

Nie ma nic przeciwko naturalizowanym Polakom, wręcz przeciwnie uważam że warto szukać utalentowanych piłkarzy, którzy mają polskie korzenie, a swoje umiejętności piłkarskie szlifowali w krajach, które słyną zdobrej piłkarskiej szkoły. Jednak mimo tego nie mogę doszukać się znaczących wzmocnień dla Kadry Polski ze strony właśnie takich zawodników. Dlatego gdybym miał wybrać pierwszą jedenastkę postawiłbym na „swoich”.

Szczęsny – Piszczek,Żewłakow, Głowacki, Wawrzyniak – Błaszczykowski, Murawski,Mierzejewski Dudka, Peszko – Lewandowski. Nie zapominam o Fabiańskim, Wasilewskim, Matuszczyku, Rybusie czy Pawle Brożku.

8. Największy Panasukces sportowy, najważniejszy mecz jaki pan zagrał w swojejkarierze piłkarskiej?

 

Największy sukce spiłkarski to awans do 1/8 Pucharu Polski, gdzie przegraliśmy w doliczonym czasie gry z Arka Gdynia 0:1. Najważniejszy mecz w karierze to występ przeciwko obecnemu wówczas Mistrzowi Polski Legii Warszawa w 1/16 PP, wygrany przez Stal Sanok 2:1. W Legii grał m.in. Roger Guerreiro czy Miroslav Radović.

 

Dziękujemy za rozmowę i życzymy sukcesów nie tylko sportowych.




Dawid Walczyk , obrońca LKS-u ocenia rundę jesienną

 

 

Trzecie miejsce w tabeli i 27 punktów czy takie założenia były przed sezonem?.

Już runda wiosenna ubiegłego sezonu pokazała ze pod wodzą nowego trenera nasz zesół potrafi świetnie grać w piłke i po bardzo dobrej rundzie apetyt wzrósł. Mocno przepracowaliśmy letnią przerwe co przyniosło efekt w wynikach w tej rundzie rozgrywek. Moim osobistym celem było od początku tak zwane "pudło" ,czyli miejsce w pierwszej trójce i jak sie okazało cel został osiągnięty. LKS poprostu na to zasłużył!

15 bramek straconych w 15 meczach to chyba dobry wynik dla obrony Skołyszyna?.

Bez wątpienia tak, ale to zasługa całej drużyny. Ogromny wkład w ten wynik mieli nasi bramkarze niejednokrotnie ratujac nas z opałów. Nasza formacja obrony robiła poprostu to co do nas należy.

Skołyszyn świetnie gra na własnym stadionie . Dlaczego już tak nie jest dobrze w meczach wyjazdowych?

Ogromny wpływ na wyjazdowy wynik ma napewno zmęczenie po przebytej podróży, jesteśmy ostatnią drużyną z podkarpacia (najdalej położoną na zachodzie podkarpacia-dop.red.) grającą w tych rozgrywkach wiec i też do wszystkich mamy najdalej. Na własnym terenie zawsze możemy liczyć na wspaniałych kibiców, którzy są naszym dwunastym zawodnikiem i właśnie tego zawodnika brakuje nam w meczach wyjazdowych.

Żal straconych punktów. Z którą stratą punktów w tym sezonie najtrudniej jest Ci się pogodzić?

Żal jest każdego straconego puntktu... Osobiście najbardziej ubolewam nad przegraną z Naftą Jedlicze, gdyż byliśmy o klase lepsi, a jednak zabrakło szczęścia.Jednakże wspólnie z całą naszą drużyną po zakończeniu tego sezonu uznaliśmy że największą wpadkę nasza drużyna odniosła w Strachocinie gdzie nie byłem obecny z powodów zawodowych (wyjazd na poligon).

Czy Skołyszyn na wiosnę może być tak mocny, że stać go będzie na awans?


Nikt z nas nie jest jasnowidzem i nie wie jak potoczą sie losy ale na wiosne napewno damy z siebie wszystko, a resztę zweryfikuje liga. 


Specjalnie dla Nas wywiad z królem strzelców Rundy Jesień 2011 Radosławem Macnarem

14 bramek w 15 meczach to robi wrażenie. Czy Radosław Macnar jest tak dobry czy liga taka sobie?

Mała pomyłka bo 14 meczy-14 bramek :) Myślę że jednak to drugie,nie oszukujmy się jest to liga amatorska,większość zawodników gra za darmo i tylko dla własnej przyjemności. Nie trzeba mieć wielkich umiejętności żeby sobie w tej lidze poradzić.


Jakie były powody dobrej gry Nafty, a zarazem Twojej jesienią ?

Przed sezonem wzmocniliśmy się klikoma zawodnikami. Tomek Kowalik świetnie spisywał się w bramce, Mateusz Gorzenik,Sławek Jurczak i Wojtek Dańczak swoim doświadczeniem wnosili spokój w szeregach obrony, natomiast Paweł Jędrzejczyk i Seba Okrajek nadawali ton w naszych akcjach ofensywnych. Można powiedzieć że wszytkie te transfery były strzałem w "10".

Który mecz w tej rundzie był dla Was najtrudniejszy , a który wspominasz najlepiej?

Może nie najtrudniejszy ale najbardziej pechowy był mecz z Duklą. Goście oddali 2 strzały na bramkę po których padły dwa gole natomiast my prowadziliśmy grę,stwarzaliśmy sobie dogodne sytuacje ale niestety raziliśmy nieskutecznością. Szczególnie ja bo miałem chyba 3 sytuacje i niewykorzystałem rzutu karnego w 85 minucie. Ciężko nam szło w końcówce rundy,szczęśliwie wygraliśmy w Skołyszynie będąc z przebiegu całego spotkanie drużyna słabszą, później wygrana z Pisarowcami również bez fajerwerków i na koniec polegliśmy w Rymanowie. Jeżeli chodzi o plusy to na pewno mecz z Bieszczadami (3:0),Szarotką (3:0) i Baligrodem (3:1)

Mógłbyś w paru słowach opowiedzieć o swojej piłkarskiej "karierze"?

Może nie o karierze a przygodzie z piłką. Rozpoczynałem w Nafcie w najmłodszej grupie orlików. Zapisał mnie trener Gleń i to on uczył mnie "pierwszych kroków" z piłką. Następnie grałem w trampkarzach i juniorach młodszych, po czym wykupił mnie Igloopol Dębica. Bardzo miło wspominam Dębicę gdzie 2 razy zdobyliśmy v-ce mistrzostwo I ligi juniorów młodszych(król strzelców)i mistrzostwo w juniorach starszych. Występowałem też w drużynie seniorów i po 4 latach przeniosłem sie do Karpat Krosno. W 3 ligowej drużynie występowałem przez półtrora roku,później powrót do Igloopolu i znów powrót na stare śmiecie do Jedlicza.

Czy to prawda, że chciała Ciebie kupić Legia?

Wcześniej chciał mnie kupić Groclin bo dobrze wypadłem na testach lecz włodarze z Dębicy nie zgodzili się na ten transfer. W Legii też byłem na testach i później na obozie przygotowawczym do sezonu w Czechach ale niestety też wyszło tak,że zostałem w Dębicy. Wiedziałe że jak nie wtedy to już nigdy i niestety tak się stało.

Nafta czy Przełęcz a może ktoś trzeci. Kto awansuje w tym sezonie?

Jeżeli uda się zatrzymać wszystkich zawodników którzy grali w rundzie jesiennej plus 2-3 wzmocnienia to myślę że awansujemy ligę wyżej. Dukla na pewno też będzie walczyć ponieważ ma tylko punkt straty do nas. Ktoś trzeci?Raczej nie sądzę.

Jakie plany na przyszłość. Czy chcesz poczekać na Sławomira Peszkę (który obiecał kończyć karierę w Jedliczu) i razem siać pogrom wśród rywali Nafty , czy może spróbować sił w innym klubie , lidze?

Kiedyś najważniejsza była piłka, niestety teraz nie mogę już sobie na to pozwolić grając w tej lidze. Są obowiązki,praca i nie sądzę żebym zagrał kiedyś w wyższej lidze niż III. Ze Sławkiem na pewno chciałbym zagrać w jednej drużynie ale realnie na to patrząc to może się tak stać najszybciej za 10-15 lat :)